Dziś Artur Szpilka w ringu pojawia się znacznie rzadziej. Był jednak czas, gdy jego nazwisko wymieniane było w gronie pretendentów do pasa mistrzowskiego.

Niektóre z walk Artura Szpilki przeszły do historii. Nic dziwnego, że Polak dostał za nie sowite wypłaty.

Największe pieniądze Artur Szpilka zarabiał za walki w Stanach Zjednoczonych, czego nie bał się mówić otwarcie. - Mógłbym już spokojnie sobie żyć, ponieważ przez te osiem miesięcy zarobiłem więcej pieniędzy niż przez całe swoje życie bokserskie, ale ja mam wyższe cele, chcę zrobić coś dla Polski - mówił o swoim pobycie za Wielką Wodą portalowi ringpolska.pl.

Jedną z najczęściej wspominanych walk Szpilki jest przegrane starcie z Deontayem Wilderem. Źródła podają, że za to starcie, mimo że zakończone ciężkim nokautem, "Szpila" zgarnął rekordową wypłatę.

Już przed walką z "Bronze Bomberem" Szpilka wiedział, że znacznie się wzbogaci. W kontrakcie miał zapisaną sumę 250 tysięcy dolarów plus zysk ze sprzedaży praw do transmisji do Polski. Spokojnie zgarnął więc ponad milion złotych!

Artur Szpilka stoczył również kilka głośnych walk nad Wisłą. Za starcia z Tomaszem Adamkiem czy Mariuszem Wachem również otrzymał godne wypłaty.

Jak podają portale branżowe za pokonanie Adamka w 2014 roku Szpilka dostał około 400 tysięcy złotych.

Promotor Andrzej Wasilewski na łamach "Przeglądu Sportowego" komentował, że walka Szpilka - Wach z 2018 roku kosztowała 2,8 miliona złotych z czego większość kwoty pochłonęły wypłaty dla pięściarzy.

Artur Szpilka