W Hanowerze, gdzie przebywa reprezentacja Polski, żyje ogromna grupa Polaków. Niektórzy od lat, inni od niedawna. Łączy ich jedno – tęsknota za Polską i polskimi produktami. Naprzeciw oczekiwaniom i pragnieniom wychodzą trzy polskie sklepy. „Super Express” odwiedził z kamerą jeden z nich.
Ujawniamy fenomen polskiego sklepu "Kurpiak" w Hanowerze
Rozwijamy nasz serwis dzięki wyświetlaniu reklam.
Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści.
Wyłącz AdBlock i odśwież stronę.
Polski sklep "Kurpiak" w Hanowerze
Od razu po zaparkowaniu samochodu można poczuć się jak w Polsce. Biało-czerwona flaga, a na drzwiach wielki napis „Kurpiak”. To nazwa sklepu, odwiedzanego przez wielu Polaków. W środku czeka bardzo miła pani ekspedientka, która od razu zaprasza nas na spacer po sklepie. W środku same polskie produkty, które przywożone są do Niemiec dwa razy w tygodniu. - Najbardziej pożądane są polskie kiszonki, ogórki i kapusta. Ale i kiełbasa dobrze schodzi – mówi. 90 procent klientów to Polacy, takich też spotkaliśmy w „Kurpiaku”. Ale przychodzą i Niemcy, którzy chcą posmakować polskiej kuchni. Głównie gustują w kapuście kiszonej i kiełbasie.
Polonia w Hanowerze z euforią powitała polskich piłkarzy. Na zameldowaniu w hotelu i podczas pierwszego, otwartego treningu, zawodników dopingowały tłumy Polaków. Większość z nich mieszka w Hanowerze od dawna albo od dziecka. Dlatego też kontakt z rodzimą reprezentacją wywołał u nich taka wielką radość.