Znów będzie można kupić bilety na mecze Polaków na Euro! Jak to zrobić? UEFA informuje

2024-04-30 20:29

Już mniej niż 50 dni pozostało do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech. Wielu polskich kibiców chce się wybrać za naszą zachodnią granicę na mecze reprezentacji Polski, ale nie każdemu poszczęściło się w losowaniu biletów. Chętnych na wejściówki na spotkania Biało-Czerwonych było jak zwykle bardzo dużo, serwery UEFA w dniu sprzedaży biletów były przeciążone. Okazuje się, że jednak będzie druga runda sprzedaży. To dobra wiadomość dla tych, którzy wciąż polują.

Reprezentacja Polski

i

Autor: Cyfra Sport/ Archiwum prywatne Reprezentacja Polski

Kadra Michała Probierza "barażowymi" drzwiami weszła do zbliżającego się UEFA EURO 2024. W Cardiff pokonała Walię dopiero po serii rzutów karnych. Wygrana na Wyspach dolosowała więc Polaków do grupy D. Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią w Hamburgu (16 czerwca), Austrią w Berlinie (21 czerwca) i Francją w Dortmundzie (25 czerwca). Kilka tygodni temu odbyła się pierwsza runda sprzedaży wejściówek na mecze Polaków. Wiele kibiców musiało obejść się smakiem, wielu miało problem, by w ogóle zalogować się do serwisu UEFA.

Na 45 dni przed startem turniej w Niemczech UEFA poinformowała, że w czwartek o godzinie 11:00 rozpocznie się sprzedaż dodatkowej puli wejściówek na poszczególne spotkania. Ponownie zakupu będzie można dokonać za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej (EURO2024.com/tickets). Sprzedaż tzw. "Last Minute", czyli odsprzedaż wejściówek będzie prowadzona według kolejności zgłoszeń po bilety, aż do momentu ich wyczerpania. Będą to bilety, których szczęśliwcy nie zakupili w pierwszej rundzie, a czas na wykonanie przelewu mieli do 15 kwietnia.

EURO 2024 rozpocznie się 14 czerwca. W jedynym tego dnia meczu zobaczymy reprezentację Niemiec i Szkocji. To ich konfrontacja w Monachium zainauguruje turniej, który potrwa do 14 lipca. To właśnie na mecz otwarcia na stadionie Bayernu i finał w Berlinie było ponoć najwięcej chętnych.

Jakub Kwiatkowski: Szpakowski będzie komentował tak długo, jak będzie chciał