Polska biegaczka uderza w szkoleniowców: czas skończyć z radziecką szkołą. Brutalne porównanie

2025-09-15 17:13

Alicja Konieczek i Kinga Królik zakończyły rywalizację w biegu na 3000 metrów z przeszkodami już na etapie eliminacji podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Tokio. Po starcie to właśnie Konieczek zwróciła na siebie uwagę emocjonalną wypowiedzią, w której skrytykowała metody pracy polskich szkoleniowców.

Alicja Konieczek

i

Autor: PAP/Adam Warżawa/ Materiały prasowe

Zawodniczka otwarcie przyznała, że nie była w stanie utrzymać tempa rywalek, a piąta biegaczka z jej serii, której musiałaby dotrzymać kroku, by awansować do finału, była dla niej „gdzieś tam na horyzoncie”.– Nie było szans. Świat biega niestety dużo szybciej. Chce mi się nadal, chcę walczyć aż do igrzysk w Los Angeles, bo mam siłę i chęci. Jakby nie było motywacji, tobym tego nie robiła – powiedziała w rozmowie z PAP Konieczek, na co dzień mieszkająca w USA.

Dodała także, że w przyszłym roku, podczas mistrzostw Europy w Birmingham, sytuacja może wyglądać inaczej, ponieważ w takich zawodach „walczy się o coś” i „biegnie z przodu na piątym czy szóstym miejscu”.

ZOBACZ TEŻ: Legenda polskich sportów walki mimo ciężkiej choroby wzięła ślub! Marek Piotrowski otrzymał specjalną wiadomość od papieża Leona XIV

Konieczek podkreśliła, że w ostatnich latach polskie biegi znacząco odstają od światowej czołówki. – Trzeba skończyć z radziecką czy rosyjską szkołą treningu. To starodawne podejście, świat już tak nie trenuje. Te treningi, które stosują najlepsze grupy w Polsce, są ze wschodu – żaliła się.

Wyjaśniła również, jakie widzi różnice w przygotowaniach. – Tak naprawdę zachód poszedł w technikę i metodykę Ingebrigtsenów z Norwegii. Trenerów więc albo trzeba dokształcać, albo wejdzie nowe pokolenie szkoleniowców i wtedy się wybijemy. Wyniki osiągane na starej szkole kiedyś byłyby super, ale wiadomo, że świat idzie do przodu, korzysta z technologii. Zawodnicy są gotowi na to, ale douczyć się muszą trenerzy – zaznaczyła.

ZOBACZ TEŻ: Julia Szeremeta pokazała wielkie serce. Oto, co postanowiła zrobić z nagrodą za wicemistrzostwo świata

Odwiedziliśmy Flashscore. Liczby nie kłamią: Lewandowski wygrał ze Świątek