Od czwartku 17 lipca 2025 roku Jan Urban jest selekcjonerem reprezentacji Polski. Kibice pokładają w nim duże nadzieje. Drużyna narodowa jest w rozsypce, nie wiadomo, kto będzie kapitanem. Czy Urban ogarnie ten bałagan?
- W tej chwili nie mamy ani drużyny, ani atmosfery – analizuje Tomaszewski. - Z kadry zostały zgliszcza. Jasia czeka bardzo duża robota. Od wczoraj już powinien prowadzić telekonferencję z piłkarzami, układać sobie drużynę. Musimy się zdecydować, czy gramy trzema obrońcami, czy czterema, decyzja musi zapaść już w tej chwili. I na tych telekonferencjach musi być to rozpisane na poszczególne role, bo inaczej się gra czterema, inaczej się gra trzema obrońcami. Poza tym Jasiu powinien wprowadzić w kadrze zamordyzm! Nie może być tak, że kadra jest jak magiel, każdy wie, co się w niej dzieje. Jasiu musi to uciąć – zaznacza Tomaszewski.
Jan Tomaszewski: Lewandowski powinien wrócić do kadry
W pierwszą podróż Jan Urban wybierze się zapewne do Barcelony, gdzie spotka się z Robertem Lewandowskim. Były (a może już nie były?) kapitan reprezentacji, wprawdzie zrezygnował z gry w reprezentacji, ale tej prowadzonej przez Michała Probierza. Selekcjoner się zmienił, więc Lewandowski wróci do kadry i odzyska opaskę kapitana?
Jan Tomaszewski zapytany na wizji o stan zdrowia. Niedawno był w szpitalu, odpowiedział wprost
- Jeśli Robert zdecyduje się grać w kadrze, to powinien być traktowany jak jeden z dwudziestu trzech zawodników. Opaski kapitana nie powinien dostać. Do końca eliminacji kapitanem ma być Piotrek Zieliński. A jak nie będzie grał, to ktoś inny z rady drużyny. A Robert powinien grać w kadrze. Jeśli nawet będzie w słabszej formie, to sama jego obecność na boisku spowoduje, że przeciwnicy będą mieli naprawdę trudne zadanie - uważa Tomaszewski.
