Iga Świątek w 2022 roku zadebiutowała w WTA Finals i wydawało się, że może z marszu „wziąć” tę imprezę – w tamtym roku zdominowała ona światowy tenis i niezwykle rzadko przegrywała. Niestety, choć wszystko zaczęło się wspaniale, bo od trzech zwycięstw w fazie grupowej, to w półfinale Polka uległa Arynie Sabalence. W tym roku Białorusinka jeszcze bardziej zaszła Polce za skórę, bo po US Open pozbawiła ją fotela liderki rankingu WTA. Nasza zawodniczka może jednak odzyskać pierwszą pozycję, ale musi wygrać tegoroczne WTA Finals i liczyć na potknięcia Sabalenki. Póki co sprawa wciąż jest otwarta, bo choć w czwartek Sabalenka zaczęła mecz z Jeleną Rybakiną o awans do fazy play-off, to przez pogodę nie został on dokończony. Niestety, prognozy na piątek również nie są najlepsze i niewykluczone, że mecz Igi Świątek z Ons Jabeur też jest zagrożony.
Obawy zawodniczek ziściły się. Kolejne mecze na WTA Finals zagrożone?
Niepokojące wieści z Cancun, gdzie rozgrywane są WTA Finals, przekazał komentator Canal+ Sport, Bartosz Ignacik. Pokazał on nagranie, na którym widać ciągnące się chmury i porwisty wiatr. Prognozy też nie są najlepsze, bo o 11:30 czasu lokalnego ma zacząć padać – a wówczas zaczynać się mają kolejne mecze w turnieju. – Halo Cancun - o 7.45 czasu lokalnego cisza przed burzą – napisał Ignacik na kilka godzin przed startem gier tego dnia pod udostępnionym przez siebie wideo. Jeszcze mniej pozytywna była odpowiedź Ignacika na pytanie jednego z internautów. – Jak oceniacie szanse, że cokolwiek zagrają? – napisał jeden z fanów, a dziennikarz wprost odparł: – 50/50.
Przypomnijmy, że mecz Igi Świątek jest zaplanowany na godzinę 18:00 czasu lokalnego (24:00 polskiego czasu), ale poprzedzają go dwa mecze deblistek, niedokończony mecz Sabalenka – Rybakina (od stanu 6:2, 3:5) oraz mecz Gauff – Vondrousova.