Bartosz Zmarzlik wściekły po finale w Rydze. Nie gryzł się w język i złożył obietnicę

2025-08-03 8:47

Po rundzie na Łotwie Bartosz Zmarzlik nie krył rozczarowania, choć zajął czwarte miejsce. Jego przewaga w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix stopniała do zaledwie trzech punktów. Lider mistrzostw świata wskazał na jeden błąd, który zadecydował o wyniku w finale i zapowiedział, że porażka wyzwoli w nim sportową złość przed decydującymi rundami.

Walka o tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu wkracza w decydującą fazę. Podczas Grand Prix Łotwy w Rydze Bartosz Zmarzlik zajął czwartą pozycję, co w połączeniu ze zwycięstwem Brady'ego Kurtza sprawiło, że jego przewaga w "generalce" znacząco zmalała. Polak dominował w rundzie zasadniczej, ale w najważniejszym biegu wieczoru musiał uznać wyższość rywali. Mimo to, po zawodach nie zamierzał szukać wymówek.

Zmarzlik wskazuje przyczynę porażki w finale

Pięciokrotny mistrz świata w rozmowie z mediami na gorąco przeanalizował swój występ. Jego zdaniem o wszystkim zadecydował kluczowy moment tuż po starcie do wielkiego finału. Mimo dobrego wyjścia spod taśmy, błąd na pierwszym łuku okazał się kosztowny.

Przeczytaj także: Grand Prix Łotwy: Zmarzlik czwarty w Rydze! Jego przewaga topnieje

- Całe zawody były dobre, nie mam na co narzekać. W finale po prostu źle rozegrałem pierwszy łuk i to tak naprawdę zakończyło wyścig. Samo pole D było świetne. Dobrze wyszedłem ze startu, ale w szczycie łuku zawodnicy z wewnętrznych zdążyli dojechać do odsypanej części toru, a ja musiałem przez to zamknąć gaz - skomentował w rozmowie z Interią Bartosz Zmarzlik.

Polak przyznał również, że ulewne opady deszczu w trakcie zawodów wymusiły na jego zespole sporo pracy. Jak się okazało, zmiany w ustawieniach motocykla były trafione.

Zobacz też: Bartosz Zmarzlik pomoże okradzionemu Kubie z Sulęcina. Wielkie serce mistrza świata, łzy same napływają do oczu!

- Jak na ten tor, to moja dyspozycja była ok. W przerwie deszczowej zrobiliśmy dużo zmian. Tych ustawień trzymaliśmy się do końca zawodów i wyszło nam to w miarę okej - dodał.

"Wszystkie ręce na pokład". Czas na sportową złość Zmarzlika

Do końca tegorocznego cyklu Grand Prix pozostały już tylko dwie rundy – we Wrocławiu oraz w duńskim Vojens. Bartosz Zmarzlik nie ukrywa, że niekorzystny wynik z Rygi tylko go zmotywuje do jeszcze cięższej walki o czwarty tytuł mistrza świata.

- Dwie rundy przed nami, zrobimy, co się da, by wywalczyć mistrzostwo. Wyjdzie ta sportowa złość, będziemy się przygotowywać teraz na kolejne rundy i jak to się mówi, wszystkie ręce na pokład - zapowiedział Zmarzlik.

Bartosz Zmarzlik QUIZ. Jak dobrze znasz mistrza świata? 9/10 to obowiązek każdego kibica!
Pytanie 1 z 10
W jakim klubie występuje Bartosz Zmarzlik?
Super Sport SE Google News