Adam Małysz uderzył w Norwegów. Nie przylecą do Wisły. Wymowny komentarz prezesa PZN

2025-08-14 17:57

Nie milkną echa afery sprzętowej z norweskimi skoczkami w roli głównej, do której doszło podczas mistrzostw świata w Trondheim. Dwóch głównych "bohaterów" zamieszania, Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga, nie zobaczymy w najbliższy weekend podczas zawodów Letniej Grand Prix w Wiśle. Prezes PZN Adam Małysz skomentował ich absencję w ostrych słowach.

Adam Małysz, Marius Lindvik i Johann Andre Forfang

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express/AP Adam Małysz, Marius Lindvik i Johann Andre Forfang

Dwóch złotych medalistów olimpijskich w skokach narciarskich - Marius Lindvik i Johann Andre Forfang - oraz trzech członków sztabu norweskiej drużyny zostało oskarżonych o naruszenie zasad etyki przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS) po dochodzeniu w sprawie ingerencji w kombinezony. FIS poinformowała, że Lindvik i Forfang, norweski trener Magnus Brevig, jego asystent Thomas Lobben oraz serwisant Adrian Livelten zostali oskarżeni na podstawie przepisów etycznych i regulaminu zawodów po dochodzeniu w sprawie "manipulacji sprzętem". Pozostali członkowie norweskiej reprezentacji zostali oczyszczeni z zarzutów.

Marius Lindvik i Johann Andre Forfang bohaterami głośnej afery podczas mistrzostw świata

Przedstawiciele Biura ds. Etyki i Zgodności FIS przesłuchali 38 świadków i zbadali 88 istotnych dowodów. Teraz sprawa zostanie skierowana do podlegającej pod FIS komisji ds. etyki, która rozpatrzy raport z dochodzenia i ustali, czy doszło do naruszenia kodeksu etyki i regulaminu FIS, a także określi wymiar ewentualnej kary. Może ona obejmować zawieszenie, sankcje finansowe lub nawet anulowanie wyników z mistrzostw świata w Trondheim na przełomie lutego i marca. Nie podano, jak szybko można się spodziewać wyroku.

Kilka piw z kolegami i piękne słowa o Kamilu Stochu. Marius Lindvik dla "SE" po mistrzostwie świata

Zamieszani w aferę zawodnicy jak dotąd zaprzeczali jakiemukolwiek współudziałowi w manipulowaniu sprzętem. Norwescy sportowcy zostali zdyskwalifikowani po tym, gdy ujawniono, że wzmocniona nić została wszyta w krocze kombinezonów, aby poprawić ich właściwości aerodynamiczne.

Dopóki jednak nie zapadnie wyrok w tej sprawie, Lindvik i Forfang mogą brać udział w zawodach międzynarodowych. W efekcie obu Norwegów zobaczyliśmy w akcji kilka dni temu w Courchevel podczas inauguracyjnych zmagań Letniego Grand Prix - Lindvik wygrał pierwszy konkurs, w drugim był czwarty i w klasyfikacji generalnej zajmuje drugie miejsce (Forfang jest w "generalce" piąty). Po zmaganiach we Francji bohaterowie afery sprzed kilku miesięcy udzielili kilku mocnych komentarzy, uderzając m.in. w polskich kibiców. W czwartek okazało się z kolei, że - choć prawnie nie ma żadnych przeciwwskazań - to nie zobaczymy ich w najbliższy weekend podczas rywalizacji w Wiśle.

Gorzka prawda o pracy Adama Małysza. Jego relacje z rodziną mocno podupadły, aż ścisnęło nas za serce

Adam Małysz uderza w norweskich skoczków: Nieładnie do nas podchodzą, źle się na to patrzy

Choć dyrektor sportowy norweskiej ekipy Jan-Erik Aalbu zapewnia, że kadra A z Lindvikiem i Forfangiem na czele na żadnym etapie nie była brana pod uwagę w kontekście startu w Polsce, to Adam Małysz nie do końca wierzy w te słowa.

Może się boją? To, że tak uderzają w Polaków, jest dziwne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile Polaków przychodzi na trybuny u nich w Norwegii. Chwilami wydaje mi się, że to 90 procent. Nieładnie do nas podchodzą, a przecież bardzo dużo Polaków pracuje u nich w kraju i robi za nich robotę, której wielu Norwegów nie byłoby w stanie wykonać. Źle się na to patrzy - wypalił prezes PZN w rozmowie z portalem sport.pl.

Adam Małysz wypoczywa po fatalnym sezonie. Prezes PZN udał się do znanego kurortu

Quiz. Jak dobrze znasz Adama Małysza? Komplet punktów zdobędą tylko najwierniejsi fani
Pytanie 1 z 15
Ile kryształowych kuli za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ma Adam Małysz?
Tak mieszka Adam Małysz! Dom orła z Wisły to prawdziwa perełka!