Iga Świątek po zakończonym turnieju Wimbledonu na etapie ćwierćfinału pozwoliła sobie na chwilę odpoczynku. Liderka światowego rankingu nie spełniła swoich marzeń o zwycięstwie w tak prestiżowych zawodach. Mimo to, Raszynianka cały czas myśli pozytywnie, co tylko może zaowocować w przyszłości. Raszynianka rozpoczęła walkę w turnieju WTA w Warszawie, 22-latka ku uciesze wszystkich fanów tenisa w pierwszym spotkaniu pokonała Niginę Abduraimovą. Zawodniczka z Uzbekistanu postawiła się jednak Polce i nie był to łatwy mecz dla Świątek. W 1/8 finału rywalką liderki światowego rankingu była Claire Liu, która mocno odczuła źle sprzyjające warunki atmosferyczne.
Ojciec Igi Świątek pomagał organizatorom! Wszystko uchwyciły kamery
Złe warunki atmosferyczne sprawiły psikusa także faworytce całego turnieju, czyli Idze Świątek. Prognozy na piątek od kilku dni nie były optymistyczne i niestety się potwierdziły. Od rana w Warszawie padał siarczysty deszcz, który znacznie skomplikował plany organizatorów. Mecz liderki światowego rankingu został odwołany i przeniesiony na sobotę. Ojciec polskiej tenisistki został przyłapany, jak ze wszystkich sił próbował pomóc organizatorom. Wszystko wskazuje na to, że bardzo chciał, aby mecz jego córki odbył się jednak tak jak został pierwotnie zaplanowany. - "Przestało padać. Obsługa próbuje suszyć nawierzchnię. W tym tata Igi" - napisał w mediach społecznościowych Maciej Trąbski z "Przeglądu Sportowego".