Legia się odradza, choć nie bez kłopotów
Po ubiegłym, fatalnym w wykonaniu warszawskiego klubu sezonie, obecnie wszystko zdaje się wracać powoli do normy. Legioniści pod wodzą Kosty Runjaicia co prawda nie prezentują pięknego i ofensywnego futbolu, punktują za to zdecydowanie lepiej niż przed rokiem. Na półmetku rozgrywek PKO BP Ekstraklasy zespół ze stolicy ma w dorobku 32 punkty, zajmując miejsce jedynie za plecami Rakowa Częstochowa. Także w Pucharze Polski Legia zwyciężała zgodnie z planem, wywalczając awans do ćwierćfinału.
Gwiazda ekstraklasy o występach w kadrze. Mówi też o celach w polskiej lidze
Są problemy finansowe, będą odejścia?
Sytuacja klubu nie jest jednak tak dobra, jak mogłoby sugerować miejsce w tabeli. Problemy finansowe sprawiają, że Legii bardzo trudno będzie przedłużyć wygasające umowy największych gwiazd – Filipa Mladenovicia oraz Josue. Łakomymi kąskami na rynku transferowym są także Maik Nawrocki oraz Kacper Tobiasz, za których klub z Łazienkowskiej mógłby zarobić naprawdę pokaźne sumy. Dyrektor sportowy warszawskiego zespołu Jacek Zieliński postanowił jednak uspokoić nieco kibiców. - Są bardzo duże szanse, że Mladenović, Josue, Nawrocki i Tobiasz dokończą sezon w Legii. Chciałbym powiedzieć, że to jest 100 procent, lecz powiem 95, bo wiadomo, że bywają też sytuacje nieprzewidywalne. Dlatego muszę zostawić kilka procent na zdarzenia, które trudno w tym momencie przewidzieć – powiedział w programie Transferowy Młyn w Canal+ Sport.
Zieliński został zapytany także o to, jak wysokie musiałyby być oferty za Tobiasza lub Nawrockiego, aby zostały przyjęte. - Na razie w ogóle nie rozmawiałem o kwotach w przypadku tych zawodników. Oni są bardzo kluczowi. Jeśli chodzi o obsadę bramki, to mamy jeszcze dwóch niezwykle dobrych graczy, jesteśmy w komfortowej sytuacji, natomiast liczba obrońców nie jest aż tak duża, dlatego teraz, czyli w zimę, tym bardziej nie moglibyśmy wytransferować Maika – podkreślił. 55-latek odniósł się także do przedłużenia umów z innymi piłkarzami. - Rozmowy z Arturem Jędrzejczykiem i Bartoszem Kapustką są niezwykle zaawansowane. Jesteśmy bardzo bliscy porozumienia. Nie chcę oczywiście nic deklarować, bo jeśli zadeklaruję, że do takiego porozumienia na pewno dojdzie, to tracę jakąś pozycję w negocjacjach – zakończył.