Zamieszanie wokół gwiazdy Pogoni. Efthymis Koulouris gra na transfer?

2025-08-10 10:25

Efthymis Koulouris, napastnik Pogoni Szczecin, ma za sobą fatalny występ w meczu ligowym z Arką (1:2). Grek nie tylko zmarnował dogodną sytuację, ale także nie wykorzystał rzutu karnego. Coraz głośniej mówi się, że słabsza dyspozycja byłego króla strzelców Ekstraklasy jest związana z ofertami transferowymi, które leżą na stole. Do sprawy odniósł się trener "Portowców".

Efthymis Koulouris

i

Autor: cyfrasport Efthymis Koulouris

Przyszłość Efthymisa Koulourisa w Pogoni Szczecin stoi pod dużym znakiem zapytania. Chociaż oficjalnie napastnik tydzień temu nie zagrał z powodu bólu pleców, jego ostatni występ w Gdyni tylko podsycił spekulacje o możliwym transferze. Grek wyszedł w pierwszym składzie, ale jego gra była daleka od ideału. W pierwszej połowie zmarnował doskonałą okazję, strzelając nad poprzeczką z zaledwie pięciu metrów.

Przeczytaj także: Serce króla strzelców Ekstraklasy należy do greckiej bogini. Tak wygląda ukochana Efthymisa Koulourisa

Punktem kulminacyjnym był jednak rzut karny w 78. minucie spotkania. Koulouris, wyznaczony do jego wykonania, uderzył źle, co mogło mieć kluczowe znaczenie dla losów meczu. Słaba postawa napastnika nie umknęła uwadze sztabu szkoleniowego.

Trener Pogoni komentuje. "Mecz pokazał, że chyba nie wszystko jest w porządku"

Po spotkaniu do dyspozycji Greka odniósł się trener Pogoni, który przyznał, że forma jego podopiecznego jest daleka od optymalnej.

- Po meczu jest łatwo ocenić. Gdybym miał taką wiedzę, to może podjąłbym inną decyzję. Rozmawialiśmy w tygodniu, pracował bardzo dużo mentalnie i miałem wrażenie, że wszystko jest w porządku, ale mecz pokazał, że chyba jednak nie do końca tak było. Widziałem go już w lepszej dyspozycji, ale to nie tak, że przegraliśmy przez niego - mówił Kolendowicz.

Zobacz też: Król strzelców Ekstraklasy pod lupą Włochów! Efthymis Koulouris ucieknie z Pogoni?

Szkoleniowiec bronił jednocześnie decyzji o wyznaczeniu Greka do wykonania "jedenastki", przypominając jego skuteczność w poprzednim sezonie.

- W poprzednim sezonie wykonywał rzuty karne, m.in. dzięki nim został królem strzelców. Był skuteczny, dlatego nie było powodu, by to zmieniać. Myśleliśmy o tym aspekcie mentalnym, o wszystkim, co się działo, natomiast myśleliśmy, że jest gotowy. Wiele razy potrafił udźwignąć taką odpowiedzialność - przypomniał trener Pogoni.

Kulisy Gali Ekstraklasy | Futbologia

- Tracimy gola w doliczonym czasie do pierwszej połowy, nie wykorzystujemy rzutu karnego i po dwóch minutach tracimy kolejną bramkę. To nie przystoi tak doświadczonemu zespołowi. Musimy popracować nad zarządzaniem wynikiem. Przegraliśmy mecz, który mogliśmy spokojnie wygrać - zauważył trener Pogoni. - Wiemy o tym, rozmawiamy, pracujemy, mówimy o różnych scenariuszach i dla mnie niedopuszczalne jest, żeby takiego gola stracić - podsumował.

Tęsknisz za Ekstraklasą? Te kluby kiedyś walczyły o mistrzostwo, ale już NIE ISTNIEJĄ [QUIZ]
Pytanie 1 z 10
Dwukrotny (1998 i 1999) zdobywca Pucharu Polski, klub związany z Ryszardem F. ps. "Fryzjer" to:
Super Sport SE Google News