- FC Barcelona Hansiego Flicka dominuje w LaLiga, ale w Lidze Mistrzów zajmuje odległe 18. miejsce.
- Nadzieje na przełamanie w Europie wiązane są z Robertem Lewandowskim, który ma imponujący bilans 16 goli w 24 meczach przeciwko nadchodzącemu rywalowi, Eintrachtowi Frankfurt.
- Czy "Lewy", mimo że w tym sezonie LM jeszcze nie trafił, wykorzysta swoją szansę i poprowadzi Barcę do zwycięstwa, potwierdzając status "profesora naszej piłki"?
Pozycja FC Barcelony w krajowych rozgrywkach może napawać optymizmem. Zespół prowadzony przez Hansiego Flicka wygrał sześć spotkań z rzędu i z czteropunktową przewagą nad Realem Madryt przewodzi w tabeli LaLiga. Mimo to szkoleniowiec zachowuje czujność i podkreśla chęć dalszego rozwoju.
Zupełnie inaczej wygląda jednak sytuacja "Dumy Katalonii" w Lidze Mistrzów. Po pięciu kolejkach Barcelona ma na koncie zaledwie siedem punktów i zajmuje dopiero 18. miejsce w ogólnej tabeli. Każdy kolejny mecz jest więc na wagę złota, a najbliższym rywalem będzie niemiecki Eintracht Frankfurt.
Lewandowski ma patent na Eintracht. Czas na przełamanie w Europie
Spotkanie może okazać się kluczowe dla Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski w ostatnim ligowym meczu z Betisem Sewilla (5:3) przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych, co oznacza, że będzie w pełni sił na europejskie starcie. A rywal jest dla niego wręcz wymarzony.
Lewandowski w swojej karierze mierzył się z Eintrachtem Frankfurt aż 24 razy, strzelając tej drużynie 16 goli. To jeden z ulubionych przeciwników polskiego napastnika. Kibice liczą, że "Lewy" podtrzyma tę passę, zwłaszcza że w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów wciąż czeka na premierowe trafienie. Choć w LaLiga ma na koncie już 8 bramek.
Taka sytuacja jest tym bardziej zaskakująca, że Polak to prawdziwa legenda Ligi Mistrzów. Z dorobkiem 105 goli zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii tych rozgrywek. Wyprzedzają go jedynie absolutni fenomeny futbolu – Cristiano Ronaldo i Leo Messi.
Hansi Flick wprost o hierarchii bramkarzy w Barcelonie. Wojciech Szczęsny będzie numerem 1?
"Pan profesor naszej piłki". Legenda nie ma wątpliwości
O rolę Roberta Lewandowskiego zapytaliśmy niedawno byłego reprezentanta Polski. Roman Kosecki w rozmowie z "Super Expressem" nie szczędził pochwał pod adresem gwiazdy Barcelony.
- Jest bardzo przydatny, więc trener Hansi Flick powinien go wystawić. Lewy jest w 100 procentach gotowy do gry - ocenił Kosecki. - Przy takich dogrywających jak Yamal i Raphinha na pewno będzie miał więcej sytuacji pod bramką, a on to potrafi wykończyć. Uważam go za pana profesora naszej piłki, jednego z trzech najlepszych piłkarzy w historii Polski. Długo takiego piłkarza możemy nie mieć - dodał.
Słowa legendy tylko potwierdzają, jak wielkie nadzieje wiązane są z występem Lewandowskiego. Czy Polak po raz kolejny udowodni swoją klasę i poprowadzi Barcelonę do cennego zwycięstwa w Lidze Mistrzów?
Problemy Neymara. Jest jasna deklaracja w sprawie Mistrzostw Świata 2026