Problem polega na tym, że prace na głównym stadionie Blaugrany wciąż są dalekie od pełnego ukończenia. Choć nowy sezon już wystartował, trybuny Camp Nou nie są jeszcze gotowe do przyjęcia kibiców, a bez zgody władz miasta nie można tam rozgrywać oficjalnych spotkań.
W przypadku rozgrywek ligowych Barca może sobie pozwolić na większą elastyczność i ewentualne zmiany stadionu w trakcie sezonu. Jednak w Lidze Mistrzów zasady są jasne – wszystkie mecze domowe fazy ligowej muszą odbyć się na tym samym obiekcie. Dlatego 28 sierpnia, podczas losowania w Nyonie, klub musi wskazać jedno, konkretne miejsce.
UEFA nieugięta - domowe mecze Ligi Mistrzów rozgrywać można tylko na wskazanym jednym stadionie
Sytuacja dodatkowo się komplikuje – jeśli 14 września Barca miałaby zagrać z Valencią poza Camp Nou, opcją pozostaje stadion olimpijski Lluis Companys albo mniejszy Johan Cruyff Stadium. Montjuic też nie jest jednak idealnym rozwiązaniem – dwa dni wcześniej odbędzie się tam koncert Post Malone, co praktycznie uniemożliwi przygotowanie obiektu na czas.
Barcelona rozniosła Mallorcę na pożegnanie starego Camp Nou. Lewandowski tym razem bez bramki
Liga Mistrzów startuje w dniach 16–18 września. W teorii pierwszy mecz Barca mogłaby jeszcze zagrać w Montjuic, a na Camp Nou wrócić dopiero pod koniec września lub na początku października. Jednak UEFA wymaga jasnych deklaracji wcześniej – dlatego bez odpowiednich pozwoleń od władz miasta Barcelona znajdzie się w trudnym położeniu.
Wyścig z czasem. Barcelonie grozi Liga Mistrzów poza Camp Nou
Na Camp Nou prace prowadzone są obecnie w trybie awaryjnym, by choć częściowo udostępnić stadion kibicom już od połowy września. Mimo że prognozy nie są optymistyczne, w klubie panuje determinacja, by nie dopuścić do tego, by najważniejsze mecze sezonu Blaugrana musiała rozgrywać poza swoim historycznym domem.
Fatalne wieści w sprawie Wojciecha Szczęsnego! Problemy FC Barcelona