Dramatyczne wieści napłynęły z Portugalii. Nie żyje Jorge Costa. Był legendą FC Porto

2025-08-05 18:40

Jorge Costa jeszcze kilka dni temu prezentował Jana Bednarka, który dołączył do ekipy FC Porto. We wtorek napłynęły smutne informacje prosto z Portugalii dotyczące śmierci dyrektora technicznego klubu. Powodem śmierci 53-latka miał być atak serca. Niestety nie udało się uratować życia legendy FC Porto. Przez lata gry na murawie zyskał status legendy.

Nie żyje Jorge Costa

i

Autor: AP Photo/Paulo Duarte

Jorge Costa przez lata spędzone na murawie w barwach FC Porto wypracował status legendy klubu. W trakcie kariery piłkarskiej rozegrał aż 368 spotkań, w których zdołał 18 razy wpisać się na listę strzelców. Ponadto w Portugalii zanotował 50 występów, w których dwukrotnie strzelał bramki. Po karierze został trenerem, a w ostatnim czasie pełnił rolę dyrektora w Porto.

FC Porto wyraża swój najgłębszy smutek i konsternację z powodu śmierci nieuniknionej postaci w historii klubu. Przez całe swoje życie, na boisku i poza nim, Jorge Costa uosabiał wartości, które definiują FC Porto: zaangażowanie, przywództwo, pasję i niezachwianego ducha podboju. Naznaczył pokolenia fanów i stał się głównym symbolem Portismo. Dziedzictwo Jorge Costy na zawsze pozostanie żywe w pamięci wszystkich piłkarzy Porto. Nigdy nie zostaniesz zapomniany, kapitaniemożna przeczytać 

Piłkarscy kibice pogrążeni w żałobie. Nie żyje Jorge Costa

Jak poinformowały portugalskie media, powodem śmierci Costy miało być złe samopoczucie, po czym zasłabł w ośrodku treningowym. 53-latka od razu otrzymał pomoc medyczną i został przewieziony do szpitala w Sao Joao. Niestety chwile później lekarze stwierdzili jego zgon.

Costa jeszcze nie tak dawno przyjmował do Porto nowy nabytek, jakim był Jan Bednarek.

Ważne jest, aby mieć zawodników, którzy mogą coś wnieść do zespołu. Nie mówmy tylko o doświadczeniu, jest to piłkarz z dużą jakością, który ma coś, czego potrzebujemy: przywództwo. Na pewno bardzo nam pomoże - mówił wówczas Costa.

Kondolencje dla rodziny zmarłego pojawiły się także na profilu Sportingu, zespołu który jest jednym z największych rywali FC Porto w lidze.

Super Sport SE Google News