W ostatnich dniach polscy kibice emocjonowali się występami "Biało-czerwonych" w wyjazdowym meczu z Węgrami oraz domowym z Andorą. Podopieczni trenera Paulo Sousy dopisali do swojego konta cztery punkty, ale ich postawa długo pozostawiała sporo do życzenia. Nic więc dziwnego, że w obliczu środowej potyczki z Anglią na Wembley wszyscy fani znad Wisły mają mnóstwo obaw. Z całą pewnością to gospodarze będą faworytem tego starcia, ale sytuację jak zawsze zweryfikuje boisko.
Sousa znowu nie bał się krytykować! Dostało się Milikowi, wyraźny komentarz
Tymczasem Anglicy właśnie weszli w kwalifikacje do katarskiego mundialu bardzo udanie, bo od zainkasowania kompletu sześciu punktów. Najpierw ograli San Marino, a w niedzielę okazali się lepsi od Albanii. Później zaś, jak to obecnie jest w zwyczaju, zabrali głos w mediach społecznościowych. Pojawił się jednak pewien problem. Na swoim Twitterze uwagę na niego zwrócił legendarny obrońca Anglików, Gary Neville. I nie ma wątpliwości, że kłopot ten jest szerszy niż tylko w nawiązaniu do "Synów Albionu"...
- Przeczytałem wieczorem wpisy niektórych zawodników reprezentacji Anglii. Czy którykolwiek z tych chłopaków publikuje je samodzielnie? Nie brzmią autentycznie. Szkoda, że nie potrafią zarządzać swoim osobistym kontaktem z fanami i mediami - napisał były gracz Manchesteru United.
Z całą pewnością kibice już niejednokrotnie zwrócili uwagę, że problem ten dotyczy w zasadzie każdej ligi i wielu piłkarzy. Z perspektywy zawodników z pewnością warto pomyśleć o zmianie, bo pewne zabiegi mijają się z celem...