Raptem niespełna trzy miesiące temu świat futbolu opłakiwał śmierć Diego Maradony. Wydawało się, że jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu powoli wychodzi na prostą po poważnych problemach zdrowotnych, z którymi zmagał się w ostatnim czasie. Niestety jednak pod koniec listopada pojawiła się informacja o jego odejściu. Kibice piłkarscy, a zwłaszcza Argentńczycy, okryli się żałobą żegnając wielkiego mistrza.
Tak pożegnano mistrza - zdjęcia z pogrzebu Ryszarda Szurkowskiego
Teraz odszedł inny świetny argentyński piłkarz. Leopoldo Luque, który w 1978 roku wywalczył z "Albicelestes" mistrzostwo świata, według agencji "AFP" zmarł na atak serca. Doszło do niego w wyniku powikłań po zakażeniu koronawirusem. Były zawodnik zakaził się w okolicach Bożego Narodzenia, a następnie borykał się z powikłaniami.
Leopoldo Luque miał 71 lat.