Kolejna tragedia wstrząsnęła światem piłki nożnej. Tym razem do niezwykle przykrego zdarzenia doszło w podczas treningu gwatemalskiej drużyny Deportivo Marquense. 25-letni obrońca Marcos Menaldo brał udział w treningu swojej drużyny. Jak podaje stacja telewizyjna ESPN, w trakcie zajęć piłkarz zaczął skarżyć się na duszności, jednak nie przerwał ćwiczeń. Niestety, skończyło się to dla niego tragicznie, bowiem Menaldo doznał ataku serca. Reanimacja rozpoczęła się jeszcze na murawie, a później była kontynuowana w karetce, jednak jego życia nie udało się uratować – Gwatemalczyk zmarł w szpitalu.
Deportivo Marquense w ubiegłym sezonie zapewniło sobie awans z drugiej do pierwszej ligi, a Menaldo należał do ulubieńców kibiców. Jego śmierć wstrząsnęła całym klubem i podsyca dyskusję na temat zdrowia piłkarzy. – Nie możemy do siebie dojść. Przydarzyło się to młodemu, dynamicznemu i wesołemu człowiekowi. To szokujące, ponieważ tracimy nie tylko zawodnika, ale i przyjaciela. Około 11:00 otrzymałem informację, że Marcos zemdlał na treningu. Przewieziono go do szpitala, gdzie zrobiono wszystko, aby go uratować. Niestety Bóg miał inny plan – tak skomentował tę tragedię prezes klubu Hernan Maldonado dla ESPN.
Christian Eriksen przerwał milczenie po Euro 2020! Duńczyk postawił sprawę jasno, ambitne plany
To nie pierwsza taka sytuacja w piłce nożnej. Najsłynniejszą w ostatnich latach tragedią była śmierć Davide Astoriego z Fiorentiny, który zmarł w hotelu tuż przed meczem swojej drużyny. W 2021 roku o śmierć otarł się z kolei gwiazdor reprezentacji Danii Christian Eriksen, który zasłabł podczas meczu na Euro 2020. Duńczyk przeszedł operację wszczepienia specjalnego urządzenia, które reguluje pracę jego serca i zapowiada, że wciąż chce grać.