Przed polską piłką wyjątkowo wymagające wyzwanie. Polacy zagrają w barażach mistrzostw Europy, a ich pierwszym rywalem będzie Estonia. Zdaniem byłego prezesa PZPN - Zbigniewa Bońka, jest czynnik, na który Michał Probierz nie będzie miał co liczyć przy kompletowaniu drużyny. Te słowa nie pozostawiajhą cienia wątpliwości.
Zbigniew Boniek przed barażami mistrzostw Europy. "Nie ma co liczyć"
Zdaniem Bońka, Probierz i drużyna nie mogą liczyć na udział w spotkaniach Jakuba Modera, który dopiero dochodzi do siebie po groźnej kontuzji.
- Trzeba zagrać jeden fantastyczny mecz na wyjeździe. Albo z Finlandią, albo z Walią. Nie wydaje mi się, żebyśmy z Estonią mogli mieć jakiekolwiek problemy (...) Pewnie, dla Michała i reprezentacji lepiej, jeśli będziemy mieli więcej zawodników w formie. Wydaje mi się, że na Modera jeszcze nie ma co liczyć. Czas dojścia do siebie po takiej kontuzji jest dłuższy - powiedział Boniek w rozmowie z "Viaplay".
Jak stwierdził sam Boniek, Moder może stać się bardzo istotnym punktem drużyny, kiedy ta awansuje do mistrzostw Europy.
- Myślę, że gdyby nam się udało - a nie wyobrażam sobie, żeby reprezentacja nie była na Euro - to wydaje mi się, że Moder może być ważnym punktem drużyny. Teraz są zawodnicy bardziej gotowi do gry i przygotowani na ten dwumecz - mówi Boniek.
