Do dramatycznego zdarzenia doszło podczas finału na krótkim dystansie. Wysoka temperatura – sięgająca nawet 40 stopni Celsjusza – dodatkowo potęgowała trud trasy. W pewnym momencie Debertolis przestał się poruszać i został odnaleziony przez organizatorów w stanie nieprzytomnym. Natychmiast przewieziono go do jednej z czołowych placówek medycznych w Chinach, gdzie otrzymał specjalistyczną pomoc. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować.
Co nam zostało po World Games? Sporty nieolimpijskie to prawdziwy hit we Wrocławiu
Organizatorzy zawodów wydali oświadczenie, w którym wyrazili głęboki smutek oraz złożyli kondolencje rodzinie oraz całej społeczności orienteeringu. Zapewnili, że będą wspierać bliskich sportowca "w każdy możliwy sposób". W oficjalnych wynikach biegacz został oznaczony jako jeden z dwunastu zawodników, którzy nie ukończyli rywalizacji. Prezydent Międzynarodowej Federacji Orientacji Sportowej (IOF), Tom Hollowell, podkreślił, że "nie potrafi w pełni opisać niewyobrażalnej głębi smutku" po tej stracie.
Nie żyje Jerzy Dziewulski. Interesował się sportem, w młodości uprawiał wiele dyscyplin
Nie żyje Mattia Debertolis, miał 29 lat. Dramat wydarzył się na World Games, czyli igrzyskach sportów nieolimpijskich
Mattia Debertolis był nie tylko utalentowanym sportowcem. Ukończył studia inżynierskie i pracował jako inżynier budowlany. Mieszkał w Sztokholmie, gdzie kontynuował naukę na studiach doktoranckich. Miesiąc wcześniej reprezentował Włochy na Mistrzostwach Świata w biegu na orientację w Kuopio w Finlandii, docierając do finału w swojej koronnej konkurencji – biegu na średnim dystansie.
Utwór Varius Manx i Kasi Stankiewicz oficjalnym hymnem The World Games we Wrocławiu
Bieg na orientację to wymagająca dyscyplina sportowa, łącząca wysiłek fizyczny z orientacją w terenie. Zawodnicy muszą odnaleźć w nieznanym terenie punkty kontrolne, korzystając wyłącznie z mapy i kompasu. Wymaga to nie tylko szybkości, ale także doskonałej koncentracji i umiejętności podejmowania szybkich decyzji.
Śmierć Mattii Debertolisa to bolesne przypomnienie, że nawet najlepiej przygotowani sportowcy mogą stać się ofiarami trudnych warunków i nieprzewidzianych sytuacji. Jego odejście pozostawiło pustkę zarówno w sercach bliskich, jak i w międzynarodowej społeczności sportowej.