Tomasz Adamek po blisko roku ponownie wylądował w FAME MMA. W zeszłym roku wygrał w tej freak-fightowej federacji walki z "Bandurą" i "Don Kasjo". Teraz czeka go jednak trudniejsze wyzwanie, bo zmierzy się z byłym mistrzem KSW - Roberto Soldiciem.
– Mati [Borek, przyjaciel i promotor Adamka – red.] zadzwonił do mnie, że jest jakiś Soldić. Może być, nie ma problemu. Widziałem urywki jego walk... Twardy chłop i o to chodzi. Oby był taki w ringu i będzie wtedy piękna walka dla kibiców. Ja wchodzę i jestem wojownikiem! Jedziemy z tym, nie będzie lipy – zapowiada w rozmowie z "Super Expressem" były mistrz świata dwóch kategorii wagowych w boksie.
Adamek nie wraca już do USA. Szykuje się na walkę z Soldiciem
Walkę dwóch mistrzów zakontraktowano na dystansie 8 rund po 3 minuty.
– Postaram się skończyć to szybciej – żartował w strefie medialnej słynący z piekielnej stójki Chorwat. – A tak na serio, to dla mnie wyzwanie. Tomasz Adamek to wielka postać boksu i legenda, nie mogłem mu odmówić. Nie mam nic do stracenia.
Sam pojedynek udało się dogadać w zaledwie kilka dni, a w sobotę (12 lipca) obaj zawodnicy pojawili się na gali FAME 26 i po raz pierwszy stanęli twarzą w twarz. Później Adamek poświęcił niedzielę na wizytę u mamy, a od poniedziałku rozpoczął przygotowania w Świeradowie-Zdroju. We wtorek dołączył do niego trener Gus Curren.
– Nie wracam już do USA. Przed nami ciężki obóz, żebym był w ringu szybki i nieuchwytny. Muszę pokazać swoją klasę. Moim atutem jest doświadczenie, ale ważne będą też szybkie ręce. Jeżeli będą, to będę dominować i go rozbiję – zakłada "Góral" z Gilowic, a jego planów nie pokrzyżowały nawet... ponowne problemy lotnicze.
- Nie wiem, czy to nie po złości mi zrobili, bo nie dostałem walizek. Dobrze, że Mati kupił mi cały garnitur, wszystko od majtek po resztę, bo nie mam nic. No nie mam nic. Tylko butów nie musiałem kupować, bo te, w których przyleciałem, akurat pasowały pod kolor. A tak to wszystko inne musiałem kupić, bo tu konferencja, gala, no i co miałem zrobić? LOT mi podpadł drugi raz - podpadli za pierwszym razem i podpadli teraz. Na razie nikt do mnie nie dzwonił i nie wiem, gdzie jest mój bagaż - mówił nam tuż po ogłoszeniu walki z Soldiciem.
Tomasz Adamek znów z aferą samolotową. Fatum! Kolejne problemy w liniach LOT
Rywal Adamka świetnie czuje się w boksie
Co ciekawe, formuła walki wcale nie jest czymś nowym dla mistrza MMA, którego kojarzy się głównie z tą dyscypliną.
- Moje pojedynki toczą się głównie w stójce, chociaż kończyłem walki także w parterze. Stoczyłem cztery walki w boksie, ostatnią w 2017 roku. W porównaniu do Adamka to niewiele, ale naprawdę mocno trenuję tę płaszczyznę. Między innymi z Agitem Kabayelem [tymczasowy mistrz świata WBC w wadze ciężkiej - red.]. W boksie czuję się naprawdę dobrze - podkreślił w rozmowie z mediami Soldić.
Wielka walka Adamek - Soldić już 6 września na gali FAME 27 w Gliwicach!