Oleksiejczuk zdemolował Amerykanina Theo Haiga w zaledwie 36 sekund i kilka chwil później szef UFC wręczył mu wymarzony kontrakt.
- Zrobiłeś, co trzeba, absolutnie go zdominowałeś. Aż 21 ciosów w parterze bez reakcji przeciwnika. Brzmiało to tak, jakbyś walił młotkiem w drewno. Dam ci szansę - powiedział Dana White. - To była niesamowita podróż, która kosztowała mnie wiele wyrzeczeń. Wierzę jednak, że to dopiero początek naszej drogi i teraz wspólnie z bratem ramię w ramię będziemy godnie reprezentować Polskę na arenie światowej - dodał Oleksiejczuk.
Koncertowy nokaut Polaka! Cezary Oleksiejczuk rozjechał jak czołg byłą gwiazdę UFC i KSW [WIDEO]
Cezary Oleksiejczuk został zawodnikiem UFC, a po gali w Las Vegas zajął się wykopywaniem ziemniaków
Polak być może zadebiutuje w UFC pod koniec roku, ale teraz na głowie ma inne sprawy. Oleksiejczuk wrócił w rodzinne strony i zajął się pracą w polu.
- Akurat po powrocie załapałem się na wykopki. Gdy tylko mamy czas, to pracujemy z bratem na roli. Myślę, że nasza duża siła fizyczna pochodzi właśnie z pracy w polu. Tego nie da się wytrenować na siłowni. Od dzieciaka krzątałem się po gospodarstwie rodziców. Miałem 5-6 lat, nie chodziłem jeszcze do szkoły, a już im pomagałem jeżdżąc tym samym Ursusem co teraz. Nauczyło mnie to dyscypliny i ciężkiej pracy. W efekcie nie mam problemu, aby zrobić 2-3 treningi dziennie. Po prostu wstaję i idę. Od małego byłem nauczony, że ciężka praca popłaca - zdradził nam Oleksiejczuk.
Wielka wygrana Polaka na UFC 314! Michał Oleksiejczuk zdemolował rywala w 1. rundzie
Cezary Oleksiejczuk o pracy w polu: Nauczyło mnie to dyscypliny i ciężkiej pracy
Świeżo upieczony zawodnik UFC teraz oczywiście nie ma już tyle czasu na prace w polu co wcześniej.
- Od momentu, gdy zacząłem walczyć zawodowo w MMA, ciężko mi pogodzić przygotowania z pracą na roli ponieważ do walk szykuję się w Brazylii. Na gospodarstwie rodziców pracuję więc wtedy, gdy nie mam obozu lub jestem tuż po walce - zakończył Oleksiejczuk.