Cała Polska zamarła na ten widok. Mogło go już nie być, dziś kończy 40 lat

2025-09-05 12:51

Gdy kończy się 40 lat, to wciąż powinno mieć się sporo życia przed sobą. Dziś wchodzący w piątą dekadę życia Jan Mazoch może się cieszyć, że wszystko z nim w porządku. Polskim kibicom zawsze będzie przysparzał gęsiej skórki na wspomnienie wypadku z 20 stycznia 2007 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.

Sportowe emocje w Zakopanem zawsze kojarzą się z gorącym dopingiem i wyjątkową atmosferą pod Wielką Krokwią. Jednak konkurs Pucharu Świata w styczniu 2007 roku zapisał się w historii skoków narciarskich nie tylko z powodu rywalizacji na najwyższym poziomie, ale przede wszystkim dramatycznego wypadku czeskiego skoczka Jana Mazocha.

Śpiączka farmakologiczna

22-letni wówczas zawodnik, wnuk legendarnego Jiříego Raški – mistrza olimpijskiego z Grenoble – oddał skok w trudnych warunkach atmosferycznych. Silny podmuch wiatru sprawił, że Mazoch stracił kontrolę nad lotem i z ogromną siłą uderzył o zeskok. Chwile później cały stadion zamarł w ciszy.

ZOBACZ TEŻ: Afera po konferencji Igi Świątek. Gwiazda internetu porównała Polkę... do reprezentacji piłkarzy

Skoczek przez dłuższą chwilę nie dawał oznak życia, a akcja ratunkowa prowadzona na oczach tysięcy kibiców była dramatyczna. Mazocha w stanie krytycznym przewieziono do szpitala w Krakowie, gdzie lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną. Jego stan był bardzo poważny, a cały świat sportu z niepokojem śledził informacje o kolejnych etapach walki o życie młodego skoczka.

Strach przed skakaniem

Po dramatycznym upadku Mazocha organizatorzy zdecydowali się odwołać drugą serię konkursu ze względu na trudne warunki pogodowe.

Już 27 stycznia Czech stawiał pierwsze samodzielne kroki, a cztery dni później opuścił krakowską klinikę. Latem tego samego roku powrócił do treningów skoków narciarskich, jednak nie udało mu się już osiągnąć dawnych sukcesów.

W rozmowie z Eurosportem w 2021 roku Mazoch przyznał:

„Nic nie było już takie samo jak przed kontuzją. Na skoczni, gdy pogarszały się warunki, skupiałem się wyłącznie na tym, jak silny wieje wiatr, a to wpływało na długość skoku. Towarzyszył mi strach i zwątpienie. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie mogę dalej uprawiać tego pięknego sportu. We wrześniu 2008 roku ogłosiłem zakończenie kariery.”

ZOBACZ TEŻ: Sensacyjny debiut w kadrze Urbana. Kim jest Przemysław Wiśniewski, syn znanej legendy?

Po zakończeniu kariery skoczek narciarski Jan Mazoch całkowicie zmienił swoje życie zawodowe. Obecnie angażuje się w pomoc osobom z niepełnosprawnościami, wykorzystując swoje doświadczenie sportowe do wsparcia innych. Na co dzień mieszka i pracuje w Pradze, gdzie aktywnie wspiera także sportowców niepełnosprawnych, pomagając im w rozwoju i treningach.

Adam Małysz przed Red Bull Skoki w Punkt. Podsumował burzę w polskich skokach po odejściu Thurnbichlera