Kamil Stoch może jeszcze skoczyć w Wiśle
Ustalanie terminu zimowych mistrzostw kraju od lat stanowi problem dla osób zarządzających polskim narciarstwem. Przez długi czas zawody odbywały się w okresie okołoświątecznym — często 26 grudnia lub tuż przed Wigilią. Takie daty nie odpowiadały jednak ani zawodnikom, ani trenerom, którzy chcieli spędzić święta z rodziną. Kłopot miała również tzw. „bekadra”, ponieważ zaraz po świętach zwykle rywalizowała w Pucharze Kontynentalnym w Engelbergu.
W obecnym sezonie kalendarz startów najlepszych zawodników już na pierwszy rzut oka wydawał się bardzo napięty. Wolne okienko pojawiło się dopiero w ostatni weekend igrzysk olimpijskich. Finałowe konkurencje w Cortinie, w tym prestiżowy mecz hokejowy o złoto, odbędą się 22 lutego. Skoczkowie będą jednak mieć przerwę już wcześniej – ich ostatni start, w konkurencji duetów, zaplanowano na 16 lutego.
ZOBACZ TEŻ: Kacper Tomasiak zarobił wielkie pieniądze w Pucharze Świata! To dopiero początek sezonu
Kiedy mistrzostwa Polski w skokach narciarskich?
I to właśnie 22 lutego odbędzie się konkurs o mistrzostwo Polski w skokach narciarskich. Tytułu zdobytego w zeszłym roku na Wielkiej Krokwi będzie bronił Paweł Wąsek. Kamil Stoch wyraźnie przegrał z Wąskiem walkę o złoto, pewnie za to sięgnął po srebro. W Wiśle będzie mógł po raz ostatni zaatakować złoto mistrzostw Polski i definitywnie "pożegnać się" ze skocznią im. Adama Małysza w Wiśle-Malince, choć wielu myślało, że to właśnie weekend z Pucharem Świata był ostatnią szansą dla Stocha, by pokazać się kibicom w Beskidach.
W swojej bogatej karierze Stoch był dziewięć razy zimowym mistrzem Polski w skokach.
ZOBACZ TEŻ: Kamil Stoch szarpał się z barierkami w jednym celu. Piękny obrazek na PŚ w Wiśle