Długi czas oczekiwania na rozpoczęcie zmagań w nowym sezonie skoków narciarskich powoli dobiega końca. W najbliższych tygodniach najlepsi skoczkowie świata ponowne będą rywalizowali o punkty w Pucharze Świata. Z jakim skutkiem? Na odpowiedzi na te pytania czekają wszyscy kibice. Polscy fani, którzy będą chcieli ujrzeć sportowe emocje na żywo na skoczni w Wiśle, będą jednak musieli bardzo słono zapłacić. Wejściówki dla trzech osób na jeden konkurs przekraczają nawet 700 złotych!
Zobacz też: Reprezentant Polski na celowniku giganta! To byłby wielki transfer
Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? W rozmowie z portalem "Sportowe Fakty" głos zabrał Andrzej Wąsowicz, dyrektor Pucharu Świata w Wiśle. - Zdajemy sobie sprawę, że dla rodziny bilety na tegoroczne zawody to spory wydatek, ale wobec szalejących cen w Polsce nie mieliśmy innego wyjścia. Koszta organizacji Pucharu Świata także rosną z roku na rok - wyjaśnia szef całego wydarzenia dając do zrozumienia, że sytuacja w kraju odbija się także w aspekcie skoków.
Zobacz też: Ptyś bez litości o zarzutach Bonusa. Padły mocne słowa, raper będzie miał problemy?
Wejściówki na Puchar Świata w Wiśle mogą kupowac wyłącznie osoby zaszczepione przeciw koronawirusowi COVID-19. W obliczu trudnej sytuacji pandemicznej organizatorzy nie chcą ryzykować dodatkowych obostrzeń i podjęli decyzję, która oczywiście wywołała sporo dyskusji. Jak jednak w tej samej rozmowie zaznacza Wąsowicz, aktualnie sprzedaż idzie nadspodziewanie dobrze.