Piotr Żyła zakłopotany po konkursie w Wiśle. Trzyma w tajemnicy pewien plan

2021-12-05 18:29

Tak słabo skaczącego Piotra Żyłę w Wiśle nie pamiętamy. "Wiewiór" sobotnią drużynówką dawał nadzieje na lepsze skoki w niedzielę, ale zawody indywidualne zakończył na 25. miejscu. Mistrz świata wygrał tylko ze Zniszczołem, Villumstadem, Sardiejewem i Trofimowem. - Mam swoje przemyślenia, ale chyba wam nie powiem - mówił po konkursie.

Piotr Żyła

i

Autor: Cyfra Sport/ Archiwum prywatne Piotr Żyła

Żyłę wszyscy znamy jako naczelnego "śmieszka" polskich skoków. Entuzjazm go nie opuszcza, ale to na razie za mało na dobre wyniki. Po trzech weekendach Pucharu Świata 2021/22 jest daleko w klasyfikacji generalnej (28. miejsce, tylko 33 punkty). W niedzielę w Wiśle był 25. 115 metrów w pierwszej serii i 116 w drugiej. Kombinujący z sylwetką w locie Żyła mówi, że realizuje swój plan powrotu do formy, ale on... nie wychodzi.

- Mam swoje przemyślenia, ale chyba wam nie powiem. Po co wam to wiedzieć (śmiech). Nie musicie się zastanawiać nad moimi problemami. Mam je i mam plan, by je rozwiązać. Czy ten plan wypali? Pracuję, pracuję i będę pracował - powiedział w rozmowie z dziennikarzami, dodając, że to nie belka była. - Moim zdaniem nie była jakoś strasznie nisko. Po prostu trzeba było dalej skakać - dodał.

To jest kompletna katastrofa! Tak źle ze skoczkami nie było od 22 lat. Historia nie kłamie

Kolejnym przystankiem w rozkładzie jazdy obecnego sezonu Pucharu Świata jest Klingenthal. Żyła na tym niemieckim obiekcie skakać lubi. Jak na każdej dużej skoczni normalnej. - Jak jestem formie, to lubię tam skakać. Mam nadzieję, że będę - zakończył.

Kamil Stoch nie krył się z emocjami. Padły słowa o złości. Takich wypowiedzi nie słyszy się często