Przed Michalem Doleżalem trudne chwile. Nieciekawa sytuacja, trzeba się z tym pogodzić

2021-12-17 7:50

Zimowy sezon trwa w najlepsze. Karuzela Pucharu Świata tradycyjnie przed świętami przeniesie się do Engelbergu, a po Szwajcarii skoczkowie skupią się już na prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. Będzie to pierwsza wielka impreza, jaką zaplanowano na olimpijski sezon, a kibice poznają pierwszych bohaterów. Po nie najlepszym starcie Biało-Czerwonych, w Klingenthal doszło do pewnego przełamania, gdy Kamil Stoch stanął na podium. Nie oznacza to jednak końca zmartwień Michala Doleżala, przed którym bardzo trudne decyzje...

Michal Doleżal

i

Autor: Cyfra Sport/ Archiwum prywatne Michal Doleżal

Przedsezonowe oczekiwania jak zawsze były ogromne. Tymczasem występy polskich skoczków w Niżnym Tagile, Ruce i Wiśle pozostawiły wiele do życzenia. Poskutkowało to odesłaniem czterech zawodników na indywidualne treningi do Ramsau. Liderem „grupy treningowej” był Dawid Kubacki, który najbardziej rozczarowywał. W inauguracyjnym konkursie zajął 13. miejsce, ale później czterokrotnie nie kwalifikował się do drugiej serii. Swoje problemy mieli również Klemens Murańka, Andrzej Stękała i Jakub Wolny. W Klingenthal wystąpili tylko: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. „Orzeł z Zębu” przyniósł kibicom wiele radości, gdyż w sobotę wskoczył na podium. Niestety, z niedzielnego konkursu wykluczyła go choroba, ale wtedy Żyła zajął najwyższe miejsce w sezonie (14.). Skoki na miarę czołowej „30” prezentował Wąsek, któremu pechowa dyskwalifikacja odebrała szansę na punkty. Nie zmienia to jednak faktu, iż w Niemczech polska reprezentacja liczyła jedynie 4 skoczków, podczas gdy jej limit wynosi 7. Chociaż to może się już za chwilę skończyć.

Kamil Stoch pełen nadziei przed Pucharem Świata w Engelbergu: - Uwielbiam tę skocznię

W galerii poniżej możecie zobaczyć najgroźniejsze wypadki skoczków narciarskich:

Michal Doleżal będzie miał ból głowy

Najbliższe konkursy PŚ w Engelbergu zamkną jeden z periodów elitarnego cyklu. Z kolei limity startowe ustalane są na dane periody, przez co będą to ostatnie zawody, w których Polskę reprezentuje aż siedmiu skoczków. Do Szwajcarii polecieli: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Paweł Wąsek i Klemens Murańka. Niestety, niemal pewne jest już, że na Turniej Czterech Skoczni trener Doleżal będzie musiał obciąć kadrę. Wpływ mają na to słabe wyniki polskiego zaplecza.

Ulubieniec Horngachera walnął prosto z mostu. Wypowiedź Eisenbichlera odbije się szerokim echem, było ostro

Stała maksymalna kwota startowa wynosi 6. Polska ma ją zapewnioną, ale trzy reprezentacje mogą w danym periodzie wystawiać 7 skoczków. Z tego przywileju w pierwszych zimowych startach, poza Biało-Czerwonymi, korzystali także Austriacy i Norwegowie. Dodatkowe miejsce wywalczane jest przez „drugoligowe” zawody, jakimi są zmagania w Pucharze Kontynentalnym. Trzej najlepsi skoczkowie danego periodu otrzymują nagrodę, przy czym działa to na trzy różne nacje. Na obecny punktowany okres składają się zawody w Zhangjiakou, Vikersund i Ruce. Pewne rozszerzenie składu mają już Austria i Niemcy, a o ostatni bonus walczą przede wszystkim Norwegowie i Słoweńcy. Najlepszy z Polaków w tej klasyfikacji, Stefan Hula, zdobył jedynie 42 pkt i zajmuje dopiero 22. miejsce na dwa konkursy przed końcem. Tylko cud w Ruce mógłby pozwolić Huli na wywalczenie dodatkowego miejsca w PŚ, co z pewnością ucieszyłoby Doleżala, który mógłby dalej korzystać z pełnego składu – tym bardziej, że nowy limit będzie obowiązywał podczas Turnieju Czterech Skoczni.

Sonda
Chcesz, żeby Michał Doleżal dalej pracował z polską kadrą?
Mocne słowa Doleżala o formie Stocha i Żyły. Padło ważne słowo