Hubert Hurkacz do końca walczył o udział w kończącym sezon ATP Finals. Porażka z Grigorem Dimitrowem w ćwierćfinale turnieju ATP 1000 w Paryżu zamknęła Polakowi drogę do Turynu, choć Polak może się tam teoretycznie pojawić w roli rezerwowego lub jako regularny zawodnik, jeśli któryś z wyżej notowanych zawodników wycofa się z turnieju przed jego startem (Polak zajmuje obecnie 9. pozycję w rankingu Race to Turin, a w ATP Finals zagra 8 najlepszych tenisistów). Oczywiście, Polak nie wyjedzie ze stolicy Francji tylko z myślą o tym, że nie zdołał zapewnić sobie gry w Turynie – na tym etapie mógł on liczyć już na całkiem solidną premię, a łącznie w niecały miesiąc zarobił ogromne pieniądze.
Hubert Hurkacz obłowił się pod koniec sezonu, suma zwala z nóg
Za dotarcie do ćwierćfinału w halowym turnieju w Paryżu Hubert Hurkacz zarobił 145,4 tysiące euro, czyli ok 646,7 tys. złotych. To jednak tylko część, do tego zdecydowanie mniejsza, jego zarobków w ostatnich tygodniach. 6 października przystąpił on do turnieju ATP 1000 w Szanghaju, który ostatecznie wygrał i zgarnął 1 mln 262 tys. euro. Później poleciał do Tokio na turniej rangi ATP 500, gdzie odpadł niestety już w 1. rundzie, ale zarobił dodatkowe 15 tys. euro. Następnie na turnieju ATP 500 w Bazylei znów zaprezentował się bardzo dobrze i dotarł do finału, za co nagrodzono go prawie 221 tys. euro. Z turnieju w Paryżu Polak odpadł 3 listopada, co oznacza, że w niecały miesiąc (od 6 października) zarobił łącznie ok. 1 mln 643,4 tys. euro, co po aktualnych kursie daje nieco ponad 7,3 mln złotych!