Wielki tenis za oceanem
W ostatnich tygodniach wiele się działo na kortach Wimbledonu. Po raz pierwszy legendarny brytyjski turniej wygrała Iga Świątek. Po tym triumfie najlepsza polska tenisistka udała się na wakacje, ale bardzo krótkie. Wylatuje bowiem za ocean, gdzie weźmie udział w turniejach w Montrealu, Cincinnati oraz wreszcie US Open, polując na kolejnego Wielkiego Szlema w swojej karierze.
Inne polskie tenisistki, Magdalena Fręch oraz Magda Linette, udały się do USA już nieco wcześniej. Wystartowały bowiem w turnieju rangi ATP 500 w Waszyngtonie. I na start po emocjonujących meczach pokonały swoje przeciwniczki.
Iga Świątek wygrywa Wimbledon - ZDJĘCIA
Powrót Linette, pewna Fręch
Linette zmierzyła się z Danielle Collins, która polskim fanom zapadła w pamięć szczególnie okazując swą niechęć do Świątek, a nawet nazywając naszą mistrzynię "fałszywą". W Waszyngtonie wydawało się, że to Amerykanka rozstrzygnie na swa korzyść przynajmniej pierwszego seta, bowiem prowadziła w nim już 4:1. Polka odpowiedziała jednak doskonale - pierwszą partię zwyciężyła 7:5, drugą natomiast 6:4 i awansowała dalej.
Na drodze Fręch stanęła z kolei Ukrainka Julija Starodubcewa. Przeciwniczka polskiej zawodniczki nie miała wiele do powiedzenia w tym meczu. Tenisistka z Łodzi wygrała pewnie 6:2, 6:4.
W kolejnej rundzie Fręch zmierzy się z lepszą z amerykańskiej pary Venus Williams - Peyton Stearns, natomiast Linette trafi na jedną z Rosjanek - Annę Kalinską lub Kamilę Rachimową.
