Aryna Sabalenka na pewno nie zwycięży turnieju w Cincinnati. Białorusinka po trzech zwycięstwach z Marketą Vondrousovą, Emmą Raducanu oraz Jessicą Bouzas Maneiro musiała przełknąć gorycz porażki w ćwierćfinale. Liderka światowego rankingu w starciu z Jeleną Rybakiną nie miała najmniejszych szans i w dwóch setach została pokonana przez Kazaszkę.
Wszyscy kibice Igi Świątek wierzą w sukces raszynianki
Po odpadnięciu Sabalenki szansę na zwycięstwo Świątek zdecydowanie się zwiększyły. 24-latka mierzyła się z Rybakiną w tegorocznych zmaganiach już trzykrotnie. Najpierw Polka ograła Jelenę 7:6, 6:4 po świetnym meczu w United Cup. Świątek górą była również w tym roku w Dausze, pokonując Kazaszkę 6:2, 7:5. Trzecie tegoroczne zwycięstwo raszynianki nad Rybakiną to pamiętny come back w Roland Garros - 1:6, 6:3, 7:5.

Sabalenka nie mogła się z tym pogodzić. Tak zareagowała na porażkę w Cincinnati
Dla Sabalenki walka w Cincinnati się zakończyła. Białorusinka za pomocą mediów społecznościowych skomentowała swój występ w bardzo surowych słowach.
- Nie jest to wynik, jakiego oczekiwałem, ale jestem gotowa zmienić bieg na Nowy Jork. Dziękuję Cincinnati, to zawsze przyjemność - napisała liderka światowego rankingu.
Teraz Sabalenka może się w pełni skupić na występie w US Open, gdzie będzie bronić tytułu. Turniej w Nowym Jorku może znacznie przybliżyć Świątek do pierwszego miejsca, jeśli uda się Polce triumfować w Cincinnati. Warto zaznaczyć, że Białorusinka na najbliższej imprezie będzie broniła aż dwóch tysięcy oczek. Presja z turnieju na turniej coraz bardziej rośnie.