Belinda Bencic występ w Wuhan zaczęła od pewnego zwycięstwa 6:2, 6:2 nad Chorwatką Donną Vekić. Kolejny mecz wygrała walkowerem, bo Belgijka Elise Mertens wycofała się z rywalizacji. Szwajcarka w środę ma zatem dzień wolny, co jest bardzo istotne ze względu na koszmarny upał, który mocno się daje we znaki tenisistkom. Belinda Bencic ma 28 lat, w rankingu zajmuje 15. miejsce. To zawodniczka bardzo doświadczona i sprytna. Znana jest z tego, że potrafi mądrą taktyką utrudniać grę rywalkom.
Belinda Bencic o Idze Świątek w czasie Wimbledonu
Iga Świątek grała z Belindą Bencic pięć razy, a bilans tej rywalizacji to 4-1 dla Polki), a ich dwa spotkania były bardzo zacięte i dramatyczne. Na początku 2023 r. Świątek ograła Bencic 6:3, 7:6 w United Cup, a potem była pamiętna bitwa w 4. rundzie Wimbledonu 2023. Iga Świątek wygrała to spotkanie 6:7, 7:6, 6:3, broniąc w drugim secie dwóch piłek meczowych. Przy jednej z nich trafiła w końcową linię. Zapytana o tamto spotkanie przed półfinałem Wimbledonu Belinda Bencic stwierdziła, że wie, co trzeba zrobić na korcie, żeby utrudnić grę Idze Świątek.
- Ten mecz dużo mnie nauczył. Zdecydowanie wiem, że potrafię utrudnić jej życie - powiedziała Belinda Bencic o Idze Świątek w rozmowie z Tennis Channel. - Grałyśmy kilka meczów, które były bardzo zacięte. Dobrze wiem, jak to jest grać przeciwko niej. Jestem naprawdę podekscytowana przed tym meczem. Nasze style gry mocno się różnią. Jej tenis jest bardzo fizyczny. Uderza piłki z dużą rotacją. Ja uderzam je nieco wcześniej i gram bardziej płasko. Myślę, że to będzie interesujący mecz - dodała.
Iga Świątek jednak od pierwszej piłki wywierała na Belindzie Bencic niesamowitą presję. Dominowała na korcie, nie pozwalając Szwajcarce realizować jej planu na ten mecz. Wygrała pewnie 6:2, 6:0, awansując do finału. Po meczu Belinda Bencic została poproszona o podsumowanie meczu z Igą Świątek. Przyznała, że Polka zagrała na niesamowicie wysokim poziomie.
Zdecydowanie czułam, że to był zupełnie inny poziom. Ona grała niesamowicie i ani przez sekundę nie pozwoliła mi poczuć, że mam szansę w tym meczu. Oczywiście, dałam z siebie wszystko i jestem bardzo dumna z tego turnieju. Niczego nie żałuję po tym spotkaniu. Ostatecznie ona była po prostu za dobra, a ja byłam zawsze o krok za daleko. Gratulacje dla niej - tak Belinda Bencic podsumowała porażkę 2:6, 0:6 z Igą Świątek. - Zdecydowanie czułam, że ona była w niesamowitym rytmie. Pewnie musiałabym zagrać najlepszy tenis w moim życiu i ryzykować każdy strzał, żeby ją pokonać przy takiej grze, jaką prezentowała. Grała bardzo szybko, bardzo precyzyjnie, świetnie serwowała i po prostu nie pozwoliła mi wejść do meczu. Nie dała mi szansy na granie mojego tenisa.