Występ Eugenie Bouchard w Montrealu był głównym wydarzeniem pierwszych dni turnieju rangi WTA 1000. Polscy kibice w dużej mierze żyli bardziej powrotem do gry Igi Świątek, ale "ostatni taniec" Kanadyjki rozgrzewał sympatyków tenisa na całym świecie.
"Będziesz wiedział, kiedy nadejdzie czas. Dla mnie nadszedł teraz. Zakończenie tam, gdzie wszystko się zaczęło: w Montrealu" - ogłosiła finalistka Wimbledonu 2014 i była 5. rakieta świata przed turniejem w Montrealu. Niesklasyfikowana obecnie w rankingu WTA tenisistka wystąpiła w nim dzięki "dzikiej karcie" od organizatorów i dość niespodziewanie pokonała w meczu pierwszej rundy 82. na świecie Emilianę Arango (6:4, 2:6, 6:2). Swoją karierę przedłużyła jednak tylko o kilkadziesiąt godzin.
Najpiękniejsza tenisistka świata żegna się z kibicami. Miliony pokochały Genie Bouchard
Genie Bouchard nie powstrzymała łez. Gwiazda tenisa zakończyła karierę
W drugiej rundzie Bouchard wpadła bowiem na Belindę Bencic i pomimo naprawdę dobrego występu, nie zdołała pokonać półfinalistki ostatniego Wimbledonu i 20. tenisistki świata. Kanadyjka przegrała w swoim ostatnim meczu 2:6, 6:3, 4:6 po ponad dwóch godzinach gry. Po spotkaniu na wypełnionym po brzegi korcie w jej rodzinnym Montrealu odbyło się oficjalne pożegnanie 31-latki.
W trakcie tych emocjonalnych chwil Bouchard nie zdołała powstrzymać łez, choć przede wszystkim cieszyła się każdą sekundą i chłonęła wszystkie emocje płynące z trybun.
- Chcę podziękować mojej mamie, tacie, siostrom i bratu za ich poświęcenie. Chcę, żebyście wiedzieli, że kiedy ta publiczność mnie dopinguje, dopinguje też was. Nie byłoby mnie tutaj bez was - zwróciła się do najbliższych w przemowie.
Iga Świątek się na niej wzorowała. To koniec! Słynna tenisistka kończy karierę
Przypomnijmy, że Genie Bouchard to finalistka Wimbledonu 2014, a także półfinalistka Australian Open i Roland Garros 2014. W tamtym roku miała najwięcej wygranych meczów w turniejach Wielkiego Szlema wśród wszystkich zawodniczek. Jako 20-latka przebojem wdarła się do światowej czołówki tenisa i została pierwszą reprezentantką Kanady, która zagrała w wielkoszlemowym finale singla. W szczytowym momencie była sklasyfikowana na 5. miejscu w rankingu WTA.