Losowanie drabinki turnieju WTA w Cincinnati miało się odbyć we wtorek 5 sierpnia. Tak informowała WTA na swojej oficjalnej stronie. We wtorkowy wieczór pojawiła się jednak tylko drabinka ATP czyli turnieju mężczyzn. Brak też było żadnych informacji ze strony WTA o zmianach w dacie i godzinie losowania. Potem pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że przeniesiono je na środę. To w związku z przebiegiem rywalizacji w Montrealu. W Kanadzie walczą wciąż Naomi Osaka i Victoria Mboko (są w półfinałach), które w Cincinnati nie byłyby rozstawione w związku z pozycją w rankingu. A kiedy w Cincy będzie już toczyć się rywalizacja w 1. rundzie (Osaka i Mboko miałaby w niej zagrać), w Montrealu... rozgrywany będzie finał.
Co z losowaniem drabinki WTA Cincinnati? Kibice są wściekli
W nocy z wtorku na środę nastąpił kolejny zwrot akcji. W aplikacji i na stronie TNNS pojawił się nagle PDF z drabinką turnieju WTA w Cincinnati. Według niego Iga Świątek w 2. rundzie miałaby zagrać z Rosjanką Anastazją Potapową lub z kwalifikantką. Potencjalne rywalki poznały też Magda Linette i Magdalena Fręch. Tyle, że... tej drabinki, która wygląda zresztą bardzo wiarygodnie, nie ma ani na oficjalnej stronie turnieju ani na stronie WTA.
Aryna Sabalenka poszła na całość! Szokuje odważnymi zdjęciami. Przesadziła?
Kibice są wściekli, bo to kolejny taki organizacyjny chaos w wykonaniu WTA. Skandaliczny jest też terminarz rozgrywek, w którym rozciągnięte w czasie turnieje nakładają się na siebie, powodując bałagan.
Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch rywalizację w Cincinnati mają zacząć w 2. rundzie, więc pierwsze mecze rozegrają w sobotę 9 sierpnia lub w niedzielę 10 sierpnia. Rok temu Iga doszła w Cincy do półfinału, w którym uległa 3:6, 3:6 Arynie Sabalence. Białorusinka wygrała cały turniej, a Polce potem odebrano punkty i pieniądze wywalczone w tej imprezie. To właśnie tuż przed turniejem zażyła feralną skażoną fabrycznie melatoninę i zaczął się jej koszmar...