Jeremy Sochan wprost o niepewnej przyszłości. Żałuje EuroBasketu, ale... "To początek naszej historii"

2025-10-04 6:00

Jeremy Sochan był największym nieobecnym w koszykarskiej reprezentacji Polski podczas niedawnego EuroBasketu. Uraz łydki wykluczył z gry polskiego jedynaka w NBA, ale gwiazdor San Antonio Spurs ma nadzieję, że już wkrótce odniesie sukces z kadrą. Na razie wraca do zdrowia i szykuje się do ważnego sezonu, po którym wygasa jego kontrakt.

Jeremy Sochan spotkał się z fanami w Warszawie

i

Autor: ARTUR HOJNY

Reprezentacja Polski koszykarzy ma za sobą drugi udany EuroBasket z rzędu. Po sensacyjnym półfinale, tym razem Biało-Czerwoni dotarli do ćwierćfinału, choć znów bez Jeremy'ego Sochana. Uraz łydki wykluczył z gry polskiego jedynaka w NBA, ale ten trzymał kciuki za kolegów, a po turnieju znów pojawił się w Warszawie, gdzie spędził czas z rodziną i wziął udział w spotkaniu zorganizowanym przez jednego ze swoich sponsorów, firmę bukmacherską. Przy okazji odpowiedział na pytania dziennikarzy, m.in. "Super Expressu":

Jeremy Sochan przyleciał do Polski. U Lewandowskiego zaskoczył wszystkich

Sochan żałuje EuroBasketu. Co najbardziej ceni w Polsce?

- Jak oceniasz występ Polaków na EuroBaskecie?

Jeremy Sochan: - To, co pokazaliśmy jako reprezentacja Polski, było świetne! Bardzo żałuję, że nie było mnie z drużyną. Zagraliśmy z pasją i sercem, dzięki czemu dobrze się to oglądało. Mam nadzieję, że to początek naszej historii i nie mogę się już doczekać, żeby zasuwać z chłopakami!

- Co z twoim zdrowiem?

- Mentalnie to był trudny moment, ale muszę patrzeć w przyszłość. Krok po kroku jest lepiej, pracuję w San Antonio nad powrotem do formy. To proces, ale będę gotowy na przygotowania do sezonu. Stęskniłem się już za koszykówką.

- Jak spędzałeś ten wolny czas poza rehabilitacją i oglądaniem meczów Polski?

- W trakcie sezonu jesteśmy bardzo zajęci, więc czas poza NBA jest ważny. Dużo czasu spędziłem z rodziną, dziewczyną i kolegami. Relaksowałem się przy filmach i grach. Dużo dał mi też czas w Polsce - tu mam rodzinę: babcię, ciocię, wujków. Mogłem zjeść coś dobrego - uwielbiam pierogi, a te najlepsze są w Polsce!

Tak Jeremy Sochan lubi jadać w Teksasie. Ale to wcale nie są potrawy wielkanocne...

Super Sport SE Google News

Waży się przyszłość Sochana w NBA. "To będzie fajny sezon"

- Po tym sezonie wygasa twój kontrakt z San Antonio Spurs. Wiesz już, co dalej?

- Rozmowy kontraktowe to sprawa mojego agenta. Dla mnie liczy się najbliższy sezon. Chcę w końcu dostać się do play-off i myślę, że to będzie fajny sezon, w którym będziemy więcej wygrywać.

- Czy podobnie jak Grek Giannis Antetokounmpo, niezależnie od losów w NBA, spełniony będziesz dopiero po sukcesie z reprezentacją?

- Sto procent! To jest mega ważne, gra w biało-czerwonych barwach to wielki zaszczyt. Cała moja rodzina tu mieszka i chcę w końcu zagrać dla Polski w jakimś turnieju. Zawsze będę dawał z siebie w kadrze wszystko.

Pytał i notował Kamil Heppen

Jeremy Sochan o Polish Heritage Night