- Reprezentacja Polski w koszykówce pokonała Holandię w Hadze 85:83 w kwalifikacjach do mistrzostw świata, odrabiając straty z pierwszej połowy meczu, kiedy przegrywała różnicą 21 punktów.
- Kapitan drużyny, Mateusz Ponitka, podkreślił niesamowity charakter zespołu i ducha walki, zaznaczając, że kluczem do zwycięstwa była mentalność drużyny i atmosfera w szatni.
- Ponitka zwrócił uwagę na fizyczną dominację Holendrów w pierwszej połowie, ale zaznaczył, że w końcówce meczu doświadczenie i determinacja Polaków zostały nagrodzone.
- Kapitan podziękował polskim kibicom za liczne wsparcie w Hadze i wyraził wdzięczność za ich obecność.
To był thriller, który na długo pozostanie w pamięci kibiców polskiej koszykówki. W drugiej kolejce grupy F kwalifikacji do mistrzostw świata Polacy mierzyli się na wyjeździe z Holandią. Przez długi czas nic nie wskazywało na szczęśliwe zakończenie – w pewnym momencie gospodarze prowadzili różnicą aż 21 punktów. Mimo to biało-czerwoni nie poddali się i po niesamowitej pogoni w drugiej połowie zdołali wyrwać zwycięstwo 85:83.
"Niesamowity charakter" kluczem do odwrócenia losów meczu
Kluczową rolę w tym powrocie odegrał kapitan kadry, Mateusz Ponitka. Lider zespołu był bliski uzyskania double-double, notując 22 punkty, dziewięć zbiórek i cztery asysty, co dało mu najwyższy w drużynie wskaźnik efektywności (23). Po meczu w rozmowie z PAP przyznał, że nie pamięta podobnego spotkania w historii swoich występów w reprezentacji.
- Cudowne uczucie po zwycięstwie w takim meczu. Nie pamiętam, kiedy mieliśmy takie spotkanie reprezentacji, gdy przegrywaliśmy różnicą 21 punktów, a mimo to „wyciągnęliśmy” i wygraliśmy. Musimy sprawdzić, czy taki mecz w ogóle był. Znowu jesteśmy pierwsi, znowu piszemy historię - mówił Ponitka.
Przeczytaj także: Zbigniew Ziobro wulgarnie zwyzywany przez kibiców! Kolejny transparent na meczu
Kapitan podkreślił, że o sukcesie zadecydowała mentalność drużyny i atmosfera panująca w szatni.
- Tak jak powiedziałem w szatni, zespół pokazał niesamowity charakter, wolę walki, ducha. Cały czas mówimy, że najważniejsze jest to, by utrzymać atmosferę w zespole, tę atmosferę rodziny, zdrowej rodziny. Myślę, że udało nam się dzisiaj naprawdę zrobić coś fajnego - ocenił.
"Bogowie koszykówki nas nagrodzili". Co dalej z kadrą?
Ponitka zwrócił uwagę, że Holendrzy byli świetnie przygotowani i w pierwszej połowie zdominowali Polaków fizycznie. Jednak w kluczowych momentach to doświadczenie i determinacja biało-czerwonych wzięły górę.
- Jak spojrzy się na przebieg meczu, to od trzeciej kwarty ta ich fizyczność jakby zmalała, a my byliśmy nadal w tym samym miejscu. Mimo że dostawaliśmy „kuksańce”, bo nie zawsze były czyste zagrania. (...) Tak jak zawsze powtarzam, bogowie koszykówki w końcówce nagrodzili nas za wytrwałość - podkreślił koszykarz.
Zobacz też: Balboa - Słomka w walce wieczoru gali Gromda 23. Stanowcze słowa Słomki w kontekście rewanżu z Kubiszynem
Dzięki dwóm wygranym reprezentacja Polski jest w doskonałej sytuacji przed kolejnymi meczami eliminacyjnymi, które rozegra na przełomie lutego i marca z Łotwą. Na zakończenie kapitan podziękował polskim kibicom, którzy licznie stawili się w hali w Hadze.
- Super, że mamy takie wsparcie, naprawdę mega, byliśmy wszyscy zaskoczeni, bo nasi kibice naprawdę dopisali. Dziękujemy im za to. Dlatego też po spotkaniu staraliśmy się jak najdłużej zostać w hali i podziękować im osobiście - zakończył Mateusz Ponitka.