Baraże MŚ 2026: Jan Tomaszewski komentuje na żywo
Przed starciem z Maltą sytuacja reprezentacji Polski była jasna: drugie miejsce w grupie eliminacyjnej i udział w barażach już mieliśmy zapewniony, natomiast bezpośredni awans pozostawał w sferze matematycznych marzeń. Aby wyprzedzić Holendrów, Polacy musieliby odnieść na wyjeździe niezwykle wysokie zwycięstwo, a jednocześnie liczyć na sensacyjną porażkę Holandii z Litwą w Amsterdamie. Choć futbol zna niejedną historię pełną cudów, tym razem obyło się bez niespodzianek — Holandia wygrała pewnie 4:0 i przypieczętowała awans na mundial.
Równolegle Polacy śledzili wyniki dwóch innych meczów, które miały kluczowe znaczenie dla rozstawienia w barażach: Szkocja – Dania oraz Austria – Bośnia i Hercegowina. Starcie w Wiedniu zakończyło się remisem 1:1, co działało na korzyść biało-czerwonych. Nadzieje dawał też wynik w Glasgow — Duńczycy utrzymywali remis 2:2, dzięki czemu Polska znajdowała się w pierwszym koszyku.
Wielki popłoch za granicą! Okropnie boją się Polaków. "Chcieliby uniknąć"
Ten korzystny scenariusz runął jednak w doliczonym czasie gry. Szkoci wykorzystali słabość rywali w końcówce i strzelili dwa gole, wygrywając 4:2. Efekt? Polska wypadła z pierwszego koszyka, co skomplikowało drogę do mundialu.