Pomimo prawie 40 lat na karku, Zlatan Ibrahimović nie ma zamiaru odwieszać butów na kołek i dalej widzi dla siebie miejsce w największym futbolu, reprezentując obecnie barwy AC Milanu. Doświadczony Szwed, który znany jest z samouwielbienia, postanowił nawet wrócić do gry w narodowych barwach po kilku latach przerwy od meczów w kadrze. W swojej karierze "Ibra" występował również w barwach największych klubów na świecie, zakładając m.in. tykot FC Barcelony, Interu Mediolan, Juventusu, AC Milanu. Paris Saint-Germain, czy Manchesteru United. Grał więc w czterech z pięciu najlepszych lig w Europie, oprócz Niemiec. Jak się jednak okazuje, Szwed mógł zagrać także w Bundeslidze, ponieważ jak wyznał Uli Hoeness, swego czasu usługami Ibrahimovica zainteresowany był także Bayern Monachium. Na przeszkodzie stanęły jednak oczekiwania zawodnika.
CZYTAJ TAKŻE: Była dziewczyna Neymara przeszła samą siebie! Kompletnie NAGA zasłania ciało tylko kapeluszem [ZDJĘCIE]
Zlatan już kilka lat temu dał się poznać fanom jako zawodnik, który jest bardzo pewny siebie, co przekłada się nie tylko na jego grę, ale również pozycję w klubie, a jak się teraz okazuje, także oczekiwania finansowe. Były prezydent Bayernu Monachium był jednym z gości niemieckiej telewizji RTL podczas studia po meczach eliminacji mistrzostw świata. To właśnie tam Hoeness wyznał prawdę na temat "Ibry". - Ibrahimović jest niesamowitym piłkarze, ale wymagania finansowe ma jak Bóg... Kiedyś byliśmy nic zainteresowani, ale nie doszło nawet do poważniejszych rozmów - wyznał były szef Lewandowskiego.