Mistrz świata z 2014 roku – jedyny zawodnik z tym tytułem w całej historii gier o mistrzostwo Polski - okazał się oczywiście wartością dodaną Górnika. Dziewięć goli w pierwszym sezonie (i cztery asysty), „tylko” sześć w kolejnym, ale za to aż z dziesięcioma podaniami otwierającymi partnerom drogę do bramki. I dużo gorsze liczby w obecnych rozgrywkach: jeden plus jeden…
- Zaczęliśmy sezon słabo – przypomina Jan Urban, szkoleniowiec Górnika. - Wielu zawodników brakowało nam z powodu urazów, część była bez formy, bo nie przepracowała okresu przygotowawczego. Nie jest łatwo gwiazdom, a Lukas gwiazdą jest, grać dobrze wtedy, kiedy zespół nie funkcjonuje. Nie jest łatwo samodzielnie pociągnąć drużynę – wyjaśnia przyczyny nieco rozczarowujących liczb Podolskiego.
Podolski odejdzie z Górnika? Jan Urban klarownie
Kontuzja odniesiona przez niego w drugiej połowie meczu we Wrocławiu, tuż przed reprezentacyjną przerwą, okazała się poważna: dwa tygodnie przerwy nie wystarczyły, by się wyleczył. Dlatego zabrakło go w niedzielnym meczu z mistrzami Polski, który Górnik niespodziewanie wygrał 2:1. A więc… jest w Zabrzu życie na murawie bez Podolskiego!
Potwierdza to rzut oka na poprzedni sezon: Górnik nie przegrał żadnego meczu ligowego, w którym obywać się musiał bez swego gwiazdora! A nie były to błahe mecze: remis w Warszawie i w Płocku oraz u siebie z Jagiellonią, wygrane w Poznaniu z Lechem oraz w Lubinie. No i teraz zwycięstwo z Rakowem...
- Brawo! Graliśmy już nieraz bez Lukasa i wygrywaliśmy bez niego - trener Urban potwierdza nasze spostrzeżenia. Ale daleki jest od tezy, że Górnikowi na boisku łatwiej bez jego największej gwiazdy, niż z nią w składzie. - Cieszymy się, że Lukas jest z nami i jestem pewien, że jeszcze w niejednym meczu nam pomoże. Jeśli jest w dobrej dyspozycji, przyjemnie się patrzy na jego grę – podkreśla.
Nie ucieka jednak od pytania, czy wyobraża sobie „życie bez Poldiego”. - Kiedy Lukas jest w słabszej dyspozycji, zaraz ruszają rozważania: czy to tylko brak formy, czy może PESEL? A może być jedno i drugie: wszystkim nam przybywa lat. Pewnie nawet sam Lukas do końca nie wie, kiedy może nadejść ten zjazd fizyczny. W piłkę się nie zapomina grać, jak jazdy na rowerze. Ale jak człowiek fizycznie nie daje rady, każdy młodzian cię objedzie. I lepiej wtedy kończyć – podsumowuje dyskusję szkoleniowiec Górnika.
Na razie Podolski walczy z urazem. Choć… kłopoty finansowe klubu, o których informowały media, a które potwierdził „Super Expressowi” prezes Adam Matysek, mogą spowodować rozstanie Podolskiego z Górnikiem z powodów zupełnie innych niż sportowe. - W tej chwili spokojnie czekam, żeby Lukas się wyleczył. Co będzie później? Nie będę mieć na to wpływu. Jeśli go nie będzie, podziękujemy mu za to, że był z nami, że mogliśmy go oglądać i współpracować z nim – kończy Jan Urban.
Listen on Spreaker.