- Przed Lechem Poznań kluczowe starcia, najpierw w Lidze Konferencji, a potem ligowy klasyk z Legią Warszawa.
- Szwedzki duet Mikael Ishak i Leo Bengtsson napędzają ofensywę "Kolejorza".
- Czy ich współpraca okaże się decydująca w nadchodzących meczach, zwłaszcza w starciu z odwiecznym rywalem?
Przed Lechem Poznań starcie w mistrzem Gibraltaru, a potem mecz z Legią Warszawa w hicie 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W zespole "Kolejorza" oczy kibiców zwrócone są na szwedzki duet napędzający ofensywę – kapitana Mikaela Ishaka i jego rodaka, Leo Bengtssona. Czy to właśnie oni okażą się kluczowi w starciu z odwiecznym rywalem?
Igor Angulo wprost o Górniku Zabrze. Legenda nie ma wątpliwości przed hitem z Jagiellonią
Piotr Reiss o Ishaku: "Trafili w dziesiątkę"
O klasie Ishaka nie trzeba nikogo przekonywać. Szwedzki napastnik niedawno przekroczył granicę stu goli dla poznańskiej drużyny i z każdym występem śrubuje ten dorobek. Z siedmioma bramkami na koncie przewodzi klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. Pozycję lidera dzieli z Jesusem Imazem, asem Jagiellonii.
– Ishak jako kapitan wypełnia swoją rolę - mówił nam niedawno Piotr Reiss. - Zawsze możesz na niego liczyć. Jak ma sytuacje, to potrafi je wykorzystać, choć i jemu się zdarza przestrzelić. Może nie jest finezyjny, ale jego rozlicza się z goli, a to wychodzi mu znakomicie. Lech trafił w dziesiątkę, sprowadzając go przed laty. Taki snajper był potrzebny, a taktyka zespołu jest ustawiana pod niego, aby można było lepiej wykorzystać jego atuty – dodał były król strzelców Ekstraklasy.
Ishak w Ekstraklasie ma na koncie 80 bramek i nie ukrywa, że jego celem jest dołączenie do elitarnego "klubu 100". Wyzwaniem będzie jednak mecz z Legią. Jego bilans przeciwko warszawskiej drużynie to 11 występów zdobył tylko dwie bramki.
Nowa siła w ataku. Bengtsson idealnym partnerem dla kapitana?
Od lata Ishak ma wsparcie w osobie Leo Bengtssona. Skrzydłowy zaliczył obiecujący początek w barwach "Kolejorza" i udowadnia, że jest niezwykle cennym zawodnikiem, nawet wchodząc z ławki rezerwowych. Gdy dostaje szansę jako zmiennik, nie zawodzi i potrafi nawet kilkanaście minut przekuć na strzelenie gola. Co ciekawe, statystyki pokazują, że współpraca Szwedów układa się znakomicie. W trzech meczach ligowych, w których obaj przebywali razem na boisku, każdy z nich wpisywał się na listę strzelców. Podobna sytuacja miała miejsce w dwóch spotkaniach europejskich pucharów.
- Bengtsson ma ciąg na bramkę - ocenił Reiss. - Jest dynamiczny, ma szybkość, podanie i gole. Nie ma w jego grze przestojów. Nie tylko dba o ofensywę, ale także nie zapomina o ofensywie. Może być ciekawym wzmocnieniem zespołu - przyznał były napastnik Kolejorza.
Paweł Wszołek uderza pięścią w stół! Mocne słowa przed hitem. "Wymagajmy od siebie"
i
