- Tomasz Pieńko, ofensywny pomocnik Rakowa, zachwycił hat-trickiem w meczu reprezentacji U-21.
- Piotr Czachowski, były reprezentant Polski, widzi w Pieńce potencjał na klasowego piłkarza.
- Jakie wyzwania stoją przed młodym zawodnikiem w Rakowie i co zadecydowało o jego rosnącej roli w drużynie?
Ostatnie dni należą do Tomasza Pieńki. Ofensywny pomocnik, który latem zamienił Zagłębie Lubin na Raków Częstochowa, był bohaterem meczu reprezentacji Polski do lat 21. W spotkaniu eliminacji do mistrzostw Europy przeciwko Szwecji popisał się spektakularnym hat-trickiem, udowadniając swój ogromny potencjał. Jego występem zachwycony jest były reprezentant Polski, Piotr Czachowski.
Przed Rakowem mecz wyjazdowy z Sigmą Ołomuniec w Lidze Konferencji, a w niedzielę zmierzy się z Lechią Gdańsk w 13. kolejce PKO BP Ekstraklasy. To będą kolejne okazje dla Pieńki, aby potwierdzić rosnącą formę, którą doceniają już nie tylko kibice, ale i eksperci.
Rywal Rakowa nie gryzie się w język. Porównał ich do potęg, to wiele mówi
Czachowski pod wrażeniem. "Ma zadatki na klasowego piłkarza"
Piotr Czachowski w rozmowie z nami podkreśla, że popis w meczu kadry nie był przypadkiem, a efektem ciężkiej pracy i naturalnego talentu. Jak ocenia grę młodego zawodnika?
– Ma zadatki na klasowego piłkarza. Jest wysokim, szybkim i technicznym zawodnikiem – analizuje Czachowski. – Przy pierwszym golu ze Szwedami fantastycznie zastawił piłkę ciałem. Bezbłędnie wykorzystał sytuację, bez jakiegokolwiek problemu. Widać u niego ogromny luz. Potem pewnie wykonany rzut karny, a ostatni gol, gdy przelobował bramkarza, był po prostu rewelacyjny. Rozpoczął i zakończył strzelanie ze Szwedami – chwali byłego gracza Zagłębia.
Gwiazdor Sigmy szczerze przed występem z Rakowem. Padły znamienne słowa!
Trudne początki w Rakowie. "Coraz więcej odpowiedzialności bierze na siebie"
Transfer do zespołu wicemistrza Polski był dla Pieńki dużym wyzwaniem. Wejście do drużyny prowadzonej przez trenera Marka Papszuna wymagało czasu i cierpliwości, ale zawodnik udowodnił swoją wartość.
– Nie miał łatwo po przejściu do Rakowa. To nie jest tak prosto grać u trenera Marka Papszuna. Jednak Pieńko potrafił wykorzystywać szansę, którą od niego dostawał. Coś drgnęło, gdy strzelił pierwszego gola dla Rakowa. Pokazał, że może zdobywać kolejne szlify i wskoczył na kolejny schodek w swoim rozwoju – zauważa ekspert.
Zdaniem Czachowskiego, rola Pieńki w zespole z Częstochowy systematycznie rośnie.
– W Rakowie jest piłkarzem, który coraz więcej odpowiedzialności za grę bierze na siebie. Myślę, że opaska kapitana w reprezentacji Polski U-21 nie wzięła się z przypadku. To go jeszcze bardziej buduje, żeby jeszcze mocniej pracować nad sobą – podsumowuje Czachowski.
Paweł Wszołek uderza pięścią w stół! Mocne słowa przed hitem. "Wymagajmy od siebie"
