Szykuje się wielka zmiana w Realu Madryt. I wielki powrót, media potwierdzają

2024-11-15 10:28

Wszystko wskazuje na to, że w 2025 roku Xabi Alonso zastąpi Carlo Ancelottiego na stanowisku trenera Realu Madryt. Dziennikarz Sky Florian Plettenberg zasugerował, że transfer hiszpańskiego szkoleniowca do „Królewskich” jest przesądzony.

Xabi Alonso, Hiszpania

i

Autor: Archiwum serwisu

Alonso to już niemal legenda Bayeru Leverkusen, z którym w ubiegłym sezonie odniósł spektakularny sukces, prowadząc drużynę do pierwszego mistrzostwa Niemiec. I to bez porażki. Ponadto Bayer wygrał Puchar Niemiec i dotarł do finału Ligi Europy, w którym jednak przegrał z Atalantą Bergamo.

W bieżącym sezonie Bayer prezentuje się słabiej, szczególnie w ostatnich tygodniach. Mimo to Xabi Alonso nadal cieszy się ogromnym uznaniem na rynku trenerskim.

ZOBACZ: Szkoleniowiec Radomiaka zdradza epizod swojej pracy trenerskiej. Uczył Matty’ego Casha. „Był moim podopiecznym, mieliśmy świetne relacje”

Jeszcze niedawno mówiło się, że 42-letni trener jest poważnie rozważany przez Manchester City, który szykuje się na ewentualne odejście Pepa Guardioli. Od dawna w środowisku wiedzą, że jego celem od jest powrót na Santiago Bernabeu. Media spekulują, że Alonso nie dokończy kontraktu z Bayerem, który obowiązuje do czerwca 2026 roku. Zrezygnuje z niego po zakończeniu obecnego sezonu. Florian Plettenberg wskazał, że to oznacza, że jego przejście do Realu Madryt jest już niemal pewne.

W związku z tym, Real Madryt pożegna się z Carlo Ancelottim, który - być może - uda się na zasłużoną emeryturę, choć istnieje możliwość, że obejmie inną funkcję w strukturach klubu. Na taki scenariusz liczy szczególnie jego prezydent klubu Florentino Pérez.

ZOBACZ: Nicola Zalewski ma nowego trenera, media są tego pewne, oficjalne potwierdzenie dziś. Specjalnie dla Romy wraca z emerytury

Xabi Alonso, który przez lata bronił barw Realu jako piłkarz, w latach 2009-2014 rozegrał w barwach „Los Blancos” 236 meczów, zdobywając m.in. mistrzostwo Hiszpanii oraz triumfując w Lidze Mistrzów.

Odwiedziliśmy Flashscore. Liczby nie kłamią: Lewandowski wygrał ze Świątek