Łukasz Fabiański pod koniec maja pożegnał się z klubem West Ham United, w którym spędził 7 ostatnich lat. Jego dalsza kariera stanęła pod wielkim znakiem zapytania, bo 40-latek nie chciał ruszać się z Anglii. Szybko odrzucił m.in. możliwość powrotu do Legii Warszawa i ze spokojem czekał na rozwój sytuacji. Ta nie zmieniła się do startu sezonu, ale już po pierwszych kolejkach kibice West Hamu domagali się powrotu Fabiańskiego wobec fatalnej dyspozycji swoich bramkarzy. Ich prośby zostały wysłuchane!
Zabrali Fabiańskiemu wielką szansę na pożegnanie. Nie krył rozgoryczenia, trudno było utrzymać nerwy
Zobacz, jak Fabiański żegnał się z reprezentacją Polski pod koniec 2021 roku:
Wielki powrót Fabiańskiego! Sensacyjne wieści
Mimo że rozstanie Fabiańskiego z West Hamem nie przebiegło najlepiej, a polski bramkarz nie ukrywał żalu, że nie dano mu się godnie pożegnać z kibicami, już kilka miesięcy później udało się dojść do porozumienia. Tuż po wrześniowej przerwie na reprezentację, w środę (10 września), były reprezentant Polski podpisał nowy kontrakt z "Młotami", który obowiązuje do końca sezonu!
Teoretycznie Fabiański ma być bramkarzem numer trzy, za Alphonse Areolą i Madsem Hermansenem. Nie jest jednak bez szans na grę, bo na początku sezonu jego konkurenci popełniali błędy i są ostro krytykowani. Między innymi to skłoniło działaczy West Hamu do kontaktu z Polakiem, który przez siedem lat w Londynie właściwie nigdy nie zawiódł. Zbudował sobie taką markę, że wobec słabej formy Areoli i Hermansena angielscy kibice wręcz zalali media społecznościowe prośbami o powrót "Fabiana". Ten oficjalnie nastąpił, a już w najbliższą sobotę (13 września) będzie miał okazję przywitać się z kibicami, gdy West Ham podejmie u siebie Tottenham w 4. kolejce Premier League.
Rosyjskie drony nad Polską. Zmartwiony Zbigniew Boniek się nie certolił
