Jan Tomaszewski grzmi po meczu z Finlandią. Wskazał winnego straconej bramki, celuje w Urbana. „Po co nam to było?”

2025-09-07 23:19

Reprezentacja Polski pokonała Finlandię 3:1, ale Jan Tomaszewski daleki jest od euforii. Legendarny bramkarz w pomeczowej rozmowie z „Super Expressem” skrytykował decyzje selekcjonera Jana Urbana, a także grę Roberta Lewandowskiego. Jego zdaniem zwycięstwo nad tak słabym rywalem nie jest powodem do dumy, a stracony gol może mieć poważne konsekwencje.

Jan Tomaszewski

i

Autor: Tomasz Radzik/SE Jan Tomaszewski
  • Pomimo zwycięstwa Polski nad Finlandią 3:1, Jan Tomaszewski ostro krytykuje decyzje trenera i grę Roberta Lewandowskiego.
  • Legendarny bramkarz uważa, że stracony gol i błędne zmiany trenera mogą mieć poważne konsekwencje.
  • Tomaszewski sugeruje, że Robert Lewandowski, choć strzelił gola, nie był w pełni formy i powinien być na rezerwie.

Choć reprezentacja Polski odniosła pewne zwycięstwo 3:1 w meczu z Finlandią, Jan Tomaszewski tonuje nastroje. Były bramkarz kadry uważa, że rywal był na tyle słaby, że wysoka wygrana była obowiązkiem, a radość psuje niepotrzebnie stracona bramka w końcówce spotkania.

- Finowie naprawdę nie umieją grać w piłkę na europejskim poziomie. Mogło być więcej, zdecydowanie więcej, bo praktycznie do 75. minuty kontrolowaliśmy grę - ocenia Tomaszewski.

"Po jaką cholerę wpuszczano drugą dziewiątkę?"

Zdaniem eksperta, gol dla Finów padł na własne życzenie polskiej drużyny, a głównym winowajcą jest selekcjoner Jan Urban, który przy prowadzeniu 3:0 dokonał niezrozumiałej zmiany. Wpuszczenie na boisko drugiego napastnika, Adama Buksy, w miejsce pomocnika, oddało inicjatywę w środku pola rywalom.

Przeczytaj także: Prezydent Karol Nawrocki na meczu Polska – Finlandia! Bawił się świetnie bez krawata [GALERIA]

- Po co nam to było? Po prostu od tego momentu oni przejęli inicjatywę w drugiej linii i stworzyli jeden strzał i była bramka po błędzie praktycznie całej drużyny i niestety selekcjonera również - grzmi legenda. - Nie wiem, czy ta bramka nie zaważy na końcowym rezultacie w grupie, a może zaważyć.

Tomaszewski podkreśla, że zamiast gonić wynik bramkowy Holendrów, Polacy sami sobie skomplikowali sytuację. Jego zdaniem przy odpowiedniej koncentracji i bez błędnych decyzji trenerskich, wynik mógłby być znacznie wyższy. - Dzisiaj można było naprawdę doszlusować do 8:0, którą wygrali Holendrzy - dodaje z żalem.

"Robert powinien być na rezerwie"

Oberwało się również Robertowi Lewandowskiemu. Mimo że kapitan zdobył bramkę na 2:0, jego występ nie przekonał Tomaszewskiego. Ekspert uważa, że napastnik nie był w pełni sił po kontuzji, a jego gra do momentu strzelenia gola była niewidoczna.

- Robert do momentu strzelenia bramki praktycznie nie istniał na boisku, bo on nie ma tego ogrania, jest po kontuzji. Trzeba się rozliczać z bramek, które się strzela z przeciwnikami na bardzo wysokim poziomie - analizuje.

Tomaszewski przywołał nawet głosy hiszpańskiej prasy, która sugerowała, że kapitan Polaków powinien usiąść na ławce rezerwowych w swoim klubie.

Zobacz też: Polska – Finlandia wynik. Polacy pewnie ograli Finlandię! Kolejny dobry mecz Biało-Czerwonych

- Po pierwszym meczu hiszpańska prasa nawet pisała, że Robert grał słabo i Torres powinien grać, a Robert powinien być na rezerwie - przypomina.

Jedynym zawodnikiem, który zasłużył na szczególne pochwały, był w jego opinii Jakub Kamiński, autor trzeciego gola. - Byłem wielce zadowolony, że dobił ten strzał Roberta, bo jemu się ta bramka należała. Jestem zdumiony jego dobrą grą w tym spotkaniu - podsumował Jan Tomaszewski.

Sonda
Czy Jan Urban będzie dobrym selekcjonerem reprezentacji Polski?
Jan Tomaszewski: Robert Lewandowski powinien odejść do Arabii Saudyjskiej!
Super Sport SE Google News