- Leo Messi został ogłoszony MVP sezonu MLS, prowadząc Inter Miami do historycznego mistrzostwa.
- Argentyńczyk pobił rekordy ligi, zdobywając 29 bramek i 19 asyst w 28 meczach, wyrównując historyczny wynik 48 punktów.
- Jego indywidualne osiągnięcia przyczyniły się do spektakularnej przemiany Interu Miami.
- Odkryj, jak Messi odmienił oblicze MLS.
To już oficjalne. Kilka dni po poprowadzeniu Interu Miami do historycznego, pierwszego mistrzostwa MLS, władze ligi ogłosiły, że to Leo Messi został wybrany najlepszym piłkarzem (MVP) minionego sezonu. To wyróżnienie, które samo w sobie jest ogromnym zaszczytem, w przypadku Argentyńczyka ma jednak wymiar bezprecedensowy.
Legenda futbolu otrzymała tę nagrodę drugi rok z rzędu. Jest pierwszym zawodnikiem w całej historii Major League Soccer, który dokonał tej sztuki. To ostateczne potwierdzenie jego absolutnej dominacji i wpływu, jaki wywarł na amerykańskie rozgrywki od momentu swojego transferu.
Historyczny triumf Interu Miami! Leo Messi poprowadził klub do pierwszego mistrzostwa MLS
Messi pobił rekord. Kosmiczne liczby mówią wszystko
Nagroda MVP nie wzięła się znikąd. Indywidualny dorobek Messiego w zakończonym sezonie jest wprost niewiarygodny. W 28 rozegranych spotkaniach Argentyńczyk strzelił 29 bramek i zanotował 19 asyst, co dało mu łącznie 48 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej.
Tym samym wyrównał historyczny rekord ligi należący do Meksykanina Carlosa Veli, który w 2019 roku w barwach Los Angeles FC również uzbierał 48 punktów. Nikt nigdy nie osiągnął lepszego wyniku, a Messi dokonał tego, prowadząc jednocześnie Inter Miami do mistrzostwa.
Zwieńczenie dzieła: historyczny tytuł dla klubu Beckhama
Indywidualne popisy Argentyńczyka były kluczem do sukcesu drużyny, której współwłaścicielem jest David Beckham. W finale Inter Miami pokonał Vancouver Whitecaps 3:1. Messi, choć nie strzelił gola, był architektem dwóch bramek, notując kluczowe asysty przy trafieniach swoich rodaków – Rodrigo de Paula i Tadeo Allende.
To niesamowita historia klubu, który jeszcze w połowie 2023 roku, przed przyjściem Messiego, znajdował się na dnie tabeli. W kilkanaście miesięcy Argentyńczyk odmienił oblicze zespołu i z outsidera zrobił mistrza kraju, co jest jednym z najbardziej spektakularnych zwrotów.
Robert Lewandowski ma apetyt na gole w Lidze Mistrzów. Polak zapoluje na "Orły"?
Mistrzostwo na pożegnanie wielkich mistrzów
Finałowy triumf był również symbolicznym i wzruszającym momentem dla dwóch innych ikon światowej piłki. Ostatni mecz w profesjonalnej karierze rozegrali byli koledzy Messiego z Barcelony – Sergio Busquets oraz Jordi Alba. Hiszpanie, którzy przez lata wygrywali wszystko w Europie, na zakończenie pięknych przygód z futbolem dopisali do listy sukcesów mistrzostwo MLS, odchodząc na sportową emeryturę jako zwycięzcy.