- FC Barcelona zajmuje 18. miejsce w Lidze Mistrzów, a Robert Lewandowski wciąż czeka na pierwszego gola w tej edycji.
- Były snajper Górnika Zabrze, Igor Angulo, analizuje sytuację Polaka w kontekście rosnącej konkurencji i presji.
- Czy "Lewy" przełamie strzelecką niemoc i poprowadzi Barcę do zwycięstwa w nadchodzącym meczu z Eintrachtem?
- Dowiedz się, jak Angulo ocenia szanse Lewandowskiego na powrót do formy i co myśli o jego kontrakcie.
FC Barcelona jest liderem LaLiga, ale w Lidze Mistrzów zajmuje 18. miejsce. Zdobyła tylko siedem punktów, a Robert Lewandowski jeszcze nie zdobył bramki w tej edycji. Sytuację kapitana reprezentacji Polski w rozmowie z "Super Expressem" przeanalizował Igor Angulo. Były snajper m.in. Górnika Zabrze odniósł się do rosnącej konkurencji w ataku mistrza Hiszpanii i presji, jaka ciąży na Polaku przed meczem z Eintrachtem Frankfurt.
Robert Lewandowski ma apetyt na gole w Lidze Mistrzów. Polak zapoluje na "Orły"?
"Super Express": - Jak odebrał pan to, że Lewandowski nie zagrał z Betisem: czy był oszczędzany przez trenera Hasiego Flicka przed grą w Lidze Mistrzów?
Igor Angulo (były napastnik Górnika Zabrze, król strzelców Ekstraklasy): - Myślę, że była to po prostu kwestia zarządzania obciążeniami. Lewandowski wracał po pewnym problemie fizycznym i trener Flick wolał nie ryzykować. Przy takiej liczbie meczów z rzędu normalne jest, że trener priorytetowo traktuje to, aby zawodnik był świeży na najważniejsze spotkania.
- A może jest tak, że Barcelona przygotowuje się już powoli na odejście polskiego napastnika, któremu po sezonie kończy się kontrakt?
- Możliwe, że klub rozważa różne scenariusze na przyszłość, bo jego kontrakt dobiega końca. Polak ma już 37 lat i logiczne jest planowanie. Uważam jednak, że Lewandowski wciąż jest ważny dla zespołu. Dopóki jest w Barcelonie, to będą w klubie starali się maksymalnie go wykorzystać.
Hansi Flick wprost o hierarchii bramkarzy w Barcelonie. Wojciech Szczęsny będzie numerem 1?
- Ferran Torres strzelił trzy gole z Betisem i jest najlepszym strzelcem zespołu w LaLiga (11 goli). Czy po takim występie Lewandowskiemu będzie trudniej wskoczyć do pierwszego składu Barcelony?
- Oczywiście, że takie występy jak ten ostatni w wykonaniu Ferrana mocno podnoszą poziom wewnętrznej rywalizacji. Gdy zawodnik jest w formie, to trener zwykle na niego stawia. Ale Lewandowski to piłkarz o ogromnym poziomie doświadczenia. Jeśli będzie w dobrej dyspozycji, to zawsze będzie miał szanse wrócić do składu.
- Lewandowski z Alaves zmarnował rzut karny, gdy uderzył wysoko nad bramką. Co pan sobie pomyślał po tej niewykorzystanej przez niego jedenastce?
- Takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym. Nie przywiązuję do tego większej wagi. Lewandowski był zawsze bardzo pewny przy jedenastkach i jeden błąd niczego tu nie zmienia.
- Polski napastnik jest trzecim strzelcem w historii Ligi Mistrzów, ale w tym sezonie jeszcze nie zdobył bramki. Zapoluje na Orły z Eintrachtu?
- Znając go — na pewno. Zawsze miał ogromną ambicję strzelecką. Kiedy przechodzi okres bez goli, motywuje go to jeszcze bardziej. Jestem przekonany, że zrobi wszystko, żeby przełamać tę serię.
- Ostatnio Barcelona została rozbita przez Chelsea w Lidze Mistrzów. Czego oczekuje pan po meczu z Eintrachtem?
- Nie sądzę, żeby to był łatwy mecz. W Lidze Mistrzów nie ma wygodnych rywali, a Eintracht potrafi bardzo dobrze rywalizować. Jeśli Barca chce osiągnąć dobry rezultat, to musi być skoncentrowana od pierwszej minuty i wyciągnąć wnioski z porażki z Chelsea.
- Barcelona zdobyła siedem punktów i plasuje się na 18. pozycji. Jak ocenia pan dotychczasowe występy Katalończyków w Lidze Mistrzów?
- Szczerze mówiąc, to oczekiwałem nieco większej regularności od mistrza Hiszpanii. Barca miała dobre momenty, ale też zbyt wiele wahań formy. Mimo to drużyna ma jakość, aby poprawić swoją grę i zajść daleko, jeśli tylko ustabilizuje poziom gry.
Problemy Neymara. Jest jasna deklaracja w sprawie Mistrzostw Świata 2026