- „Fener” to największy, najbogatszy, najmocniejszy klub Turcji, w którym oczekiwania są kosmiczne – mówił „Super Expressowi” Cyzio zaraz po tym, gdy gruchnęła wiadomość o przeprowadzce reprezentanta Polski nad Bosfor. Był pełen obaw, jak kontuzjogenny piłkarz poradzi sobie w nowej rzeczywistości.
Pięć tygodni później nie potrafi ukryć entuzjazmu. - Bardzo rzadko gracze przychodzący do ligi tureckiej tak szybko wkomponowują się w zespół. Na dodatek w taki, jak Fenerbahce. A on całą presję „wciągnął nosem”. Zaaklimatyzował się błyskawicznie, znalazł wspólny język ze znakomitymi partnerami. Jest lepiej, niż się spodziewałem – emocjonuje się w rozmowie z nami Jacek Cyzio.
Mocny głos znanego ligowca o polskim pomocniku: „Oto nowy lider reprezentacji!”
Klucz tkwi być może w słowach „znakomici partnerzy”. Szymański zdobywał gole po podaniach reprezentanta Turcji, Irfana Kahveciego oraz dograniach Edina Dżeko, któremu rewanżował się asystami. - A w reprezentacji mamy Roberta Lewandowskiego, któremu brak takich piłek od partnerów. Sebastian – moim zdaniem – mu je zapewni. Tylko trzeba mu znaleźć pozycję, na jakiej lubi i potrafi grać – dodaje Cyzio. I wskazuje jasno: - Bezpośrednio za plecami napastnika! Zsyłanie go na skrzydło to krzywda dla niego i reprezentacji!
„Dziesiątka” w kadrze zarezerwowana jest dla Piotra Zielińskiego. - Może więc powinni zagrać obok siebie, z twardym defensywnym pomocnikiem za ich plecami? A jeśli nie, to może powiedzieć należy głośno, że Sebastian w tej formie jest po prostu mocnym konkurentem dla Piotrka? - zastanawia się Jacek Cyzio. - Przecież facet będzie mieć za chwilę trzy dychy, a my wciąż czekamy na „Zielka” w kadrze! I dalej mamy czekać? Spróbujmy Szymańskiego w roli lidera!
Ciekawa propozycja? Okazja do jej sprawdzenia już wkrótce. 7 września w Warszawie mecz eliminacji EURO 2024 z Wyspami Owczymi, trzy dni później konfrontacja z Albanią w Tiranie.