Bajeczna! - tak Jacek Cyzio, były snajper m.in. Legii i Pogoni, ale także Trabzonsporu, który ligę turecką ogląda chętnie i często, określa formę Polaka. Od samego początku przygody ofensywnego pomocnika z najpopularniejszym klubem w kraju nad Bosforem z euforią komentuje postawę Szymańskiego.
- Znając specyfikę tamtejszej piłki, a zwłaszcza fanatyczną publikę „Fener”, trochę się o początki Sebastiana obawiałem. W klubie były wobec niego ogromne oczekiwania – przypomina. Szymański w Stambule znalazł się latem, po zdobyciu tytułu mistrza Holandii z Feyenoordem. Turcy wpłacili za Polaka ok. 10 mln euro na konto Dynama Moskwa (do Rotterdamu był wypożyczony), dokąd nasz zawodnik wracać nie chciał.
- Seba wytrzymał ciśnienie. Nie tylko sprostał oczekiwaniom, ale wręcz „wszedł z drzwiami” do drużyny – emocjonuje się Cyzio, z którym rozmawialiśmy po niedzielnej potyczce ekipy ze Stambułu z Hataysporem. I stawia odważną tezę. - Wiem, że będzie grać jeszcze lepiej; z każdym meczem widać, jak bardzo służy mu towarzystwo wielkich gwiazd, z umiejętności których czerpie garściami – zaznacza nasz rozmówca, wymieniając głównie nazwiska Edina Dżeko i Dušana Tadicia.
Obaj są co prawda o ponad dekadę starsi od Polaka, ale wciąż zachwycają formą. Bośniak jest w czołówce snajperów ligowych (7 goli), Serb zbiera asysty w Süper Lig (3). - Nie przyjechali do Turcji odcinać kuponów. Mimo wieku wciąż nie ma w nich syndromu wypalenia, co bardzo służy Sebie – dodaje Cyzio.
Od wielu tygodni nasz ekspert utrzymuje, że Szymański powinien być liderem Biało-Czerwonych. - Mecz z Wyspami Owczymi pokazał, że kiedy gra u boku Piotrka Zielińskiego, na ulubionej pozycji, daje wiele drużynie narodowej – podkreśla Cyzio. - Stworzyli dobry duet, obaj – wymiennie - dobrze wchodzili w pierwszą linię, w której fajnie robił im miejsce Arek Milik, schodząc do boku – analizuje.
Dyspozycja Szymańskiego w spotkaniu z Mołdawią była już jednak słabsza; nie przypominał piłkarza znanego z szeregów Fenerbahce. Zresztą nie on jeden: taka uwaga dotyczy wielu innych reprezentantów. - Otoczenie klubowe Milika, Zielińskiego, Szymańskiego to zdecydowanie lepsi piłkarze od tych, którzy grają w reprezentacji. Rzecz więc w tym, by cała drużyna narodowa wskoczyła na wyższy poziom. Oby ta sztuka udała się za kadencji Michała Probierza… - wzdycha Jacek Cyzio.