Azerbejdżan zwolnił Fernando Santosa
Podczas ostatniego okna transferowego azerska federacja zdecydowała się w końcu na jedyne rozsądne rozwiązanie — zwolnienie portugalskiego selekcjonera, który nie zdołał poprowadzić drużyny do ani jednego zwycięstwa. Oficjalnie ogłoszono rozstanie za porozumieniem stron. Wcześniej bez sukcesu próbował także swoich sił w Polsce.
Na stanowisku selekcjonera Biało-Czerwonych również nie wytrwał długo. Cezary Kulesza zatrudnił go 24 stycznia, a już 13 września 2023 roku Santos został zwolniony. Prowadził Polskę w sześciu spotkaniach, z których trzy zakończyły się zwycięstwem, a trzy porażką. Później ujawniono szczegóły jego kontrowersyjnych zachowań zarówno w siedzibie związku, jak i podczas zgrupowań.
Santos zostawił po sobie fatalną opinię
– Raz miała miejsce sytuacja, gdy sobie odchrząknął i miał już splunąć, ale w ostatniej chwili zobaczył, że idzie Ola Rosiak – wspominała jedna z osób znających Santosa, cytowana przez „Przegląd Sportowy Onet”. W Azerbejdżanie również pozostawił po sobie złą opinię. – To najbardziej nieudany zagraniczny trener w historii Azerbejdżanu – podkreślił Mastaliyev w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
– Fernando Santos był wielką porażką. Był chyba najbardziej haniebnym trenerem, jakiego spotkałem w swojej karierze dziennikarskiej. Oprócz jego pracy na boisku, jego zachowanie poza nim również komplikowało sytuację – ocenił.
ZOBACZ TEŻ: Fatalne informacje dla kibiców. Chodzi o Ligę Mistrzów w TVP! Oficjalny koniec
Po klęsce 0:5 z Islandią lokalni dziennikarze wprost apelowali, by zrezygnował dla własnego honoru, jednak Portugalczyk odwoływał się do swojego kontraktu. – To było bardzo haniebne. Postawienie pieniędzy ponad wszystko wstrząsnęło całym krajem i odebrało mu resztki zaufania – zaznaczył Mastaliyev.