- Podczas meczu Polska – Holandia na boisko poleciały race, a jedna z nich wylądowała tuż obok Kamila Grabary
- Sędzia spotkania zdecydował się na przerwanie meczu na kilka minut
- UEFA uderza w PZPN – polska federacja musi zapłacić 40,5 tys. franków szwajcarskich kary
Polska – Holandia: Przerwali mecz po skandalu!
Na PGE Narodowym doszło do skandalicznych scen podczas meczu eliminacji mistrzostw świata Polska–Holandia. W drugiej połowie spotkania grupa kibiców rzuciła na murawę race, zmuszając sędziego do natychmiastowego przerwania gry. UEFA już zareagowała – PZPN zapłaci słoną karę.
Od początku meczu atmosfera na stadionie była elektryzująca. Tysiące kibiców przez cały czas głośno wspierało biało-czerwonych, a doping niósł się po całym PGE Narodowym. Niestety, w drugiej połowie sportowe emocje ustąpiły miejsca czystemu chuligaństwu.
Skandal na meczu Polska - Holandia. Race poleciały na murawę, sędzia musiał przerwać grę [WIDEO]
W pewnym momencie jedna z grup fanów odpaliła race i… rzuciła je prosto na boisko. Pirotechnika wylądowała w polu karnym, tuż obok bramkarza Kamila Grabary. Sędzia natychmiast przerwał spotkanie, a nad murawą uniosła się gęsta chmura dymu. Na boisko wbiegły służby porządkowe, a gra została wstrzymana na kilka długich minut.
UEFA ukarała PZPN za race rzucone na boisko przez kibiców
To jawne naruszenie przepisów bezpieczeństwa, które od razu ściągnęło uwagę UEFA. Federacja słynie z surowości wobec podobnych incydentów, a konsekwencje finansowe – i wizerunkowe – mogą być dla Polski bolesne.
I faktycznie, długo czekać nie trzeba było. We wtorek, 25 listopada, UEFA ogłosiła karę dla PZPN – aż 40,5 tysiąca franków szwajcarskich. W przeliczeniu na złotówki to niemal 200 tysięcy złotych. To efekt nie tylko samego przerwania gry, ale też użycia pirotechniki i narażenia zawodników na niebezpieczeństwo.
