Narzekaliśmy ostatnio, że Piotr Zieliński mało gra w Interze Mediolan, że po odejściu z Napoli przygasł. Wszystko to prawda, ale w niedzielę, 2 listopada, reprezentant Polski się obudził. Jego gola w meczu Hellas Verona - Inter Mediolan można oglądać w nieskończoność. Choć nie wiemy, co bardziej zachwyca - bramka czy asysta. Sami oceńcie po obejrzeniu materiału wideo.
Galeria: Kadrowicze przyjechali na zgrupowanie. Wszystkich przebił Piotr Zieliński
Trafienie Piotra Zielińskiego otworzyło wynik spotkania w Veronie. Polski rozrywający prawdopodobnie w najbliższym czasie częściej będzie występował w barwach Interu. Nie tylko z powodu wspomnianej bramki, lecz także dlatego, że kontuzji nabawił się jeden z jego rywali do miejsca w podstawowej jedenastce "Nerazzurri" - Henrich Mychitarian, który ma pauzować przez kilka tygodni. W meczu ligowym poprzedzającym spotkanie z Veroną "Zielek" pojawił się na boisku na pięć minut. Inter pokonał Fiorentinę 3:0, a bramki strzelali środkowi pomocnicy (Hakan Çalhanoğlu i Petar Sucic), czyli inni rywale Polaka do gry w podstawowym składzie. Konkurencja w ekipie finalisty Champions League jest ogromna. Piotr Zieliński jednak się nie poddaje.
Piotr Zieliński jak polski anioł. Kadrowicze z pompą zajechali na zgrupowanie. Jak rasowi celebryci
Mam wszystko w swoich nogach. Będę robił wszystko, by tych szans było jak najwięcej. Przed nami dużo meczów i będę walczył (o więcej szans gry w Interze - red.)
- zapowiadał jakiś czas temu "Zielu". W meczu z Veroną udowodnił, że warto na niego stawiać.
