Nikola Grbić nie krył rozczarowania po mistrzostwach świata!
Znakomita passa! Polscy siatkarze z mistrzostw świata nie wrócili z niczym, co więcej przywieźli brązowy medal tej imprezy, którego nigdy wcześniej w historii nie udało się zdobyć. Mimo to, na Nikolę Grbicia spadła ogromna fala krytyki dokładnie za mecz półfinałowy z Włochami, który to mistrzowie świata wygrali bez straty seta.
Serbski szkoleniowiec w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" był szczery do bólu mówiąc o rozczarowaniu, jaki przyniósł brązowy medal na Filipinach.
- Ten medal zyska na wartości za kilka dni. Teraz jestem zmęczony i rozczarowany, bo złoto mistrzostw świata jest jedynym medalem, którego wciąż nie mam w swoim dorobku. Jako zespół, sztab i federacja robiliśmy wszystko, aby to złoto zdobyć. Wiedzieliśmy, że w półfinale przyjdzie nam się mierzyć z Francją lub Włochami i czeka nas trudna przeprawa. Dalej mamy ambicje, żeby wygrywać każdy turniej. Podsumowując cały sezon, mogę być szczęśliwy, że mimo tylu zmian w składzie kończymy go złotem Ligi Narodów i brązem mundialu - rzucił Grbić.

Damian Wojtaszek stanął w obronie Nikoli Grbicia. Były reprezentant Polski powiedział o tym bez zawahania
Libero i były reprezentant Polski - Damian Wojtaszek w rozmowie z "Siatkarskimi Ligami" przekazał swój punkt widzenia w sprawie Grbicia, a także krytyki, która spadła na trenera.
- Trener nie lubi zmian i każdy o tym wie. Wspomniałem przed chwilą półfinał igrzysk olimpijskich. Gdyby Marcin Janusz mógł jeszcze chodzić, no to na pewno Grzegorza Łomacza by nie wpuścił. To jest normalne. Wiemy, że on ma jakby żelazną szóstkę i te zmiany są podyktowane pod to, że jeśli ktoś nie może... No, tacy są trenerzy i każdy wie, co robi - rozpoczął Wojtaszek.
- On bierze za to odpowiedzialność i on jest szefem, który rządzi - dodał były reprezentant Polski.